W sobotnie popołudnie na boisku przy ul. Objezierskiej w Obornikach piłkarze Sparty zmierzyli się z doświadczoną drużyną Mieszka Gniezno.
Podopieczni trenera Mariusza Drewicza mecz rozpoczęli dobrze, próbując narzucić swoje tempo gry. W 7 minucie strzał na bramkę oddał Patryk Kosmowski, jednak wywalczył tylko rzut z autu. Chwilę później po stracie oborniczan, goście przeprowadzili groźną kontrę, zakończoną niecelnym strzałem.
W 30 minucie Sparta mogła wyjść na prowadzenie. Po dobrym rozegraniu piłki Marcin Bukowski minął obrońcę Mieszka, niestety jego strzał okazał się zbyt słaby.
W 34 minucie sędzia główny spotkanie podyktował rzut karny dla Sparty. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł najlepszy strzelec obornickiej drużyny - Mikołaj Panowicz, jednak tym razem zamiast pokonać bramkarza, przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Po przerwie gospodarze ponownie ruszyli do ataku i w 47 minucie pokonali bramkarza z Gniezna, niestety ze spalonego. Z czasem zgodnie ze starym piłkarskim powiedzeniem niewykorzystane sytuacje zaczęły się mścić.
W 65 minucie goście po szybkiej kontrze byli bliscy zdobycia gola, jednak dostępu do bramki Sparty skutecznie bronił Jacek Wosicki.
W 78 minucie bohaterem meczu mógł zostać Marcin Bukowski, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Mieszka. Napastnik Sparty przegrał jednak tę konfrontację.
Upragniona bramka dla oborniczan padła dopiero w 86 miucie. Jej strzelcem okazał się jednak zawodnik gości. Po dobrej kontrze Dajan Nowak tak szczęśliwie uderzył piłkę, że ta odbiła się od nogi obrońcy Mieszka i wpadła do siatki.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Sparta dopisała do swojego dorobku 3 punkty.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?