Sparta w pierwszej połowie skupiła się przede wszystkim na ochronie swojej bramki, nie dopuszczając przeciwnika do pola karnego. Taktyka niezwykle skuteczna, gdyż w tym okresie gry Tarnovia nie mogła stworzyć praktycznie żadnej akcji bramkowej, w przeciwieństwie do Sparty, która groźnie kontratakowała. Po jednej z takich akcji Sparta objęła prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Patryk Kosmowski.
To był bardzo dobry okres gry oborniczan. Po przechwycie piłki, starali się wyprowadzać groźne ataki, nie tracąc przy tym piłki. Nie obyło się jednak bez błędu. Przy wyprowadzaniu piłki, gospodarze przejęli futbolówkę, a Dominik Król próbując ratować akcję niefortunnie faulował piłkarza Tarnovii, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Goście pewnie wykonali rzut karny i do końca pierwszej połowy utrzymał się remis 1:1.
Po zmianie stron organizacja gry Sparty nie uległa zmianie. Tarnovia atakowała a oborniczanie starali się odebrać piłkę i groźnie kontratakować. Po jednej z takich akcji do piłki przy końcowej linii dobiegł Tomasz Goch i kierował ją w pole karne. Gospodarze wybili dośrodkowaną piłkę pod nogi niepilnowanego Patryka Wierzbickiego, który nie zastanawiając się huknął w stronę bramki. Sparta objęła prowadzenie, nie oddając go aż do końcowego gwizdka arbitra.
Po meczu bardzo zadowolony był trener Sparty. Dumnie stwierdził, że było to pierwsze spotkanie w okresie przygotowawczym, w którym Sparta perfekcyjnie zrealizowała zadania taktyczne. Przed rundą wiosenną Sparta rozegra jeszcze dwa spotkania kontrolne, najbliższe w niedzielę z Przemysławem Poznań.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
