Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spartanie ulegli zawodnikom Mieszka

daria
Arch.
W sobotę piłkarze Sparty Oborniki zmierzyli się z niepokonanym dotychczas liderem rozgrywek drużyną Mieszka Gniezno. Oborniczanie do Gniezna pojechali bez swojego najlepszego strzelca - Mikołaja Panowicza, za to do bramki po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją powrócił Jacek Wosicki.

Sparta sobotnie spotkanie rozpoczęła bardzo odważnie i zaskoczyła tym drużynę gospodarzy. Już w 6 min meczu Marcin Siwek stanął przed szansą zdobycia bramki, jednak piłka po jego strzale poleciała nad poprzeczką. Kto wie jak potoczyłyby się losy tego pojedynku gdyby w 14 min gry sędzia uznał bramkę zdobytą przez Marcina Kaźmierczaka, a nie odgwizdał bardzo kontrowersyjnego spalonego.

W 20 min meczu zawodnicy Mieszka wykonywali rzut wolny. Do piłki dośrodkowanej w pole karne zbyt wolno ruszył bramkarz Sparty Jacek Wosicki i napastnik gospodarzy umieścił piłkę w bramce. W 26 min meczu było już 2:0. Drużyna z Gniezna przeprowadziła bardzo ładną akcję prawą stroną boiska, a wbiegający w pole karne napastnik gospodarzy tak mocno uderzył dośrodkowaną w pole karne piłkę, że ta z impetem poleciała pod poprzeczkę bramki Jacka Wosickiego.

Oborniczanie jeszcze dobrze nie otrząsnęli się po utracie dwóch bramek, a tymczasem zawodnicy z Gniezna zaaplikowali im kolejną. W 30 min meczu piłka uderzona przez zawodnika z Gniezna odbiła się od któregoś z zawodników z Obornik i zmyliła bramkarza wpadając do siatki.

Tuż przed przerwą mogło być 4:0 dla Mieszka, jednak tym razem pojedynek sam na sam z napastnikiem z Gniezna wygrał Jacek Wosicki.

Druga połowę oborniczanie rozpoczęli z dużym animuszem, chcąc zdobyć bramkę kontaktową. Kolejno bramkę gospodarzy atakowali w 54 min meczu Marcin Bukowski w 59 min meczu Alan Mann, oraz w 62 Filip Trębacz. Niestety piłka niczym zaczarowana nie chciała wylądować w siatce Mieszka. W 67 min meczu ponownie na bramkę gospodarzy uderzył Filip Trębacz, a piłka po jego strzale trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. W 72 min meczu Marcin Kaźmierczak uderzył w kierunku bramki, jednak doskonałą interwencją popisał się bramkarz gospodarzy. Otwarta gra Sparty, spowodowała, że w 89 min meczu zrobiło się 4:0.

Po mimo porażki Sparta pozostawiła po sobie dobre wrażenie w Gnieźnie, jak mówił po meczu trener gospodarzy, oborniczanie zagrali zdecydowanie lepiej niż kilka innych zespołów z górnej części tabeli, które także wyjeżdżały z Gniezna bez zwycięstwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto