Sprawa Zamku w Stobnicy trafiła do Sądu Najwyższego. Sąd w Obornikach wystąpił o przekazanie sprawy innemu sądowi

- Sąd w Obornikach wystąpił do Sądu Najwyższego z wnioskiem o przekazanie sprawy zamku w Stobnicy innemu, równorzędnemu sądowi - mówi Aleksander Brzozowski, sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu.

Sprawa budowy zamku w Stobnicy do Sądu Najwyższego trafiła po raz pierwszy w listopadzie. Wcześniej poznańskie sądy razem z obornickim zastanawiały się, gdzie na wokandę ma trafić sprawa z Puszczą Notecką w tle.

- Teraz Sąd Najwyższy zdecyduje czy argumenty sądu w Obornikach dotyczące przede wszystkim dobra wymiaru sprawiedliwości zostaną uwzględnione. Musimy poczekać na rozstrzygnięcie. Wówczas okaże się, czy Sąd Najwyższy przekaże sprawę innemu sądowi równorzędnemu, czy będzie rozpatrywana przez sąd w Obornikach - dodaje sędzia Brzozowski.

O zamku w Stobnicy zrobiło się głośno w 2018 roku, kiedy to internet zalały zdjęcia z budowy ogromnej budowli wznoszonej na terenie objętym ochroną Natura 2000, z dala od jakichkolwiek większych zabudowań. Zamek z 50-metrową wieżą budowała spółka D.J.T. z Poznania.

Obiekt miał pełnić funkcje mieszkalne - zaprojektowano w nim 46 lokali mieszkalnych z przewagą apartamentów, a także funkcji towarzyszących. Wcześniejsze, alternatywne opisy przedsięwzięcia przewidywały także budowę centrum fitness, baseny, sale gimnastyczne, sale sportowe, bibliotekę, salę teatralną. Aktualny budynek przeznaczony jest dla 97 mieszkańców i 10 członków personelu.

Prokuratura oskarżyła w tej sprawie 6 osób. Przed sądem mają stanąć: główny architekt inwestycji, przedstawiciele inwestora, inspektorzy nadzoru budowlanego z Obornik.

Zarzuty dotyczą: nierzetelnego zweryfikowania dokumentów przedłożonych przez inwestora, niedopełnienia obowiązków, poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i przestępstwa przeciwko środowisku, czyli prowadzenia inwestycji wbrew zakazowi na obszarze Natura 2000.