Strażacy się niecierpliwią

Chociaż gmina Skierniewice w swoim budżecie zapisała 200 tysięcy zł na rozbudowę remizy strażackiej w Miedniewicach, druhowie nie dowierzają, że do inwestycji w ogóle dojdzie.
- Już w 2010 roku było zapisane 300 tysięcy na rozbudowę strażnicy i nic z tego nie wyszło - narzeka Edward Markowski, prezes OSP w Miedniewicach. - Chcemy spotkać się z wójtem i przeprowadzić męską rozmowę, z której będzie wynikało, czy robimy tę remizę.

Strażacy liczyli, że będą mogli porozmawiać z wójtem na zebraniu sprawozdawczym OSP. Ale rozchorował się i reprezentowała go wicewójt Izabela Żaczkiewicz. Druhowie byli rozczarowani i zaczęli wylewać swoje żale. Zarzucili między innymi władzom gminy, że zorganizowały spotkanie z mieszkańcami Miedniewic, na którym mówiło się przede wszystkim o budowie kanalizacji we wsi.

- Specjalnie wójt ściągnął takich lewych mieszkańców wsi, którym chodzi tylko o kanalizację, żeby skłócić ludzi - stwierdził Julian Bałut, przewodniczący komisji rewizyjnej w OSP. Zareagowała na to skarbnik gminy. - Nie ma lewych i prawych mieszkańców Miedniewic, wszyscy mają jednakowe uprawnienia i dla gminy jednakowo się liczą - upomniała przewodniczącego.

Wicewójt Izabela Żaczkiewicz wsparła panią skarbnik.
- Jeśli ludzie chcą kanalizacji, to też należy ich wysłuchać - podkreśliła. - Nie rozumiem też, dlaczego te dwie inwestycje miałyby dzielić mieszkańców. Przecież jedna nie wyklucza drugiej. Pula pieniędzy na rozbudowę remizy została przegłosowana przez radnych i na pewno to zadanie zostanie wykonane.

Wójt Dominik Moskwa potwierdza, że rozbudowa miedniewickiej strażnicy jest aktualna.
- Dojdzie do tej inwestycji, chociaż w Miedniewicach, największej miejscowości w gminie, jest tylko 27 strażaków, podczas gdy na przykład w Żelaznej mają w swoich szeregach 29 osób samej młodzieży - podkreśla wójt. - W przygotowaniu jest projekt rozbudowy i jak tylko będzie gotowy, napiszemy wniosek o dofinansowanie z Programu Odnowy Wsi.

Strażnica OSP, według projektu gminy, ma się przekształcić w tak zwany budynek wielofunkcyjny, który - jako świetlica wiejska - będzie służył wszystkim mieszkańcom. Przewiduje się dobudowanie kuchni wraz z zapleczem oraz sanitariatów. Ponadto budynek ma być docieplony.

- Natomiast zebranie, o którym mówili strażacy, zostało zorganizowane na prośbę mieszkańców - dodaje wójt. - Wzięło w nim udział około 50 miedniewiczan. Jasno powiedzieli, że nie mają nic przeciwko strażakom, ale bardziej są zainteresowani budową kanalizacji we wsi. W marcu zaplanowaliśmy kolejne zebranie w tej sprawie.
Kanalizacja to jednak, zdaniem wójta, bardziej odległa sprawa. Inwestycja zależeć też będzie od liczby mieszkańców, którzy zgodzą się do niej podłączyć.