MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły - Agresywny koniec kampanii wyborczej

Magda Prętka
Szamotulanie znaleźli w ubiegłym tygodniu w swoich skrzynkach na listy broszury  szkalujące  burmistrza
Szamotulanie znaleźli w ubiegłym tygodniu w swoich skrzynkach na listy broszury szkalujące burmistrza Magda Prętka
Tydzień przed wyborami, po Szamotułach zaczęły krążyć „gazetki” szkalujące burmistrza, Włodzimierza Kaczmarka

W zeszłym roku kampanię wyborczą do wyborów przedterminowych Włodzimierz Kaczmarek prowadził pod hasłem „czarno na białym”, sugerując tym samym mieszkańcom, iż nie ma nic do ukrycia. Lokalne społeczeństwo – być może właśnie dzięki tak prostej i oczywistej kampanii – obdarzyło go wówczas ogromnym mandatem zaufania.
Hasło „czarno na białym” ciągnęło się jednak za Włodzimierzem Kaczmarkiem przez cały okres jego działalności w szamotulskim urzędzie po wyborach przedterminowych. Nawet przeciwnicy burmistrza postanowili wykorzystać owe hasło tuż przed zeszłotygodniowymi wyborami w celu oszkalowania osoby Włodzimierza Kaczmarka. I tak wielu szamotulan znalazło w swoich skrzynkach na listy broszurki zatytułowane „Czy Kaczmarek kłamie? Czarno na białym. List otwarty do Mieszkańców Miasta i Gminy Szamotuły”, w których to „gazetkach” ich autor lub autorzy zarzucają burmistrzowi, iż “nie jest on gotowy do działania, nie jest dynamiczny, ani tym bardziej nie jest doświadczony”.
Zarzutów pod adresem Włodzimierza Kaczmarka jest jednak znacznie więcej. Autorzy broszury twierdzą, iż przedwyborcze „chwalenie się” Kaczmarka swoimi osiągnięciami, to całkowita bzdura i oszukiwanie mieszkańców. Jako argumenty świadczące o prawdziwości tej tezy podawane są m.in. informacje o fałszywych zapewnieniach burmistrza, iż uruchomił on darmowy punkt informacji prawnej, obniżył bezprawnie podniesione czynsze, czy też, że zadbał o czystość miasta. Autorzy broszury przekonują w niej również, że Włodzimierz Kaczmarek przywłaszczył sobie sukcesy poprzedniego burmistrza, Jacka Grabowskiego.
Trudno nie przejść obojętnie obok owego listu otwartego do mieszkańców. Automatycznie pojawia się jednak pytanie, kto za tym przedsięwzięciem mógł stanąć? Czy był to jeden z kontrkandydatów Włodzimierza Kaczmarka w boju o fotel burmistrza, czy może jakiś dawny współpracownik? I jaką funkcję wydawca, bądź wydawcy broszury muszą pełnić, by móc mówić do wszystkich mieszkańców, a w niektórych momentach, gdy używają sformułowania „Panie Burmistrzu MY mówimy do Pana” – wypowiadać się nawet za mieszkańców?
Na dodatek sformułowania, które znalazły się w „gazetce”, tj. : „Kolejny popis wyborczej paplaniny”, czy też zupełnie nieprawdziwe (sprawdzone przez redakcję) argumenty, iż prywatne przedszkola, przy organizacji których pomagał Włodzimierz Kaczmarek, kosztować mają ok. 800 zł., w związku z czym mało kogo będzie na nie stać, zdają się świadczyć na niekorzyść autorów otwartego listu.
Szamotulanie – nie tylko ci, którzy popierali Kaczmarka w ubiegłotygodniowych wyborach, są zaskoczeni powstaniem broszury. W ich mniemaniu bowiem godzi ona przede wszystkim w osobę Włodzimierza Kaczmarka, jako człowieka, a nie tylko burmistrza. Z drugiej strony apel stanowi nawet swojego rodzaju obrazę szamotulan, którzy – zapewne w mniemaniu autorów broszury – nie byli świadomi poczynań burmistrza i nie interesowali się sprawami swojego miasta i gminy. Twórcy broszury postanowili zatem ich uświadomić.
Efekt tego posunięcia okazał się jednak odwrotny, gdyż blisko 57 – procentowym poparciem mieszkańców, Włodzimierz Kaczmarek wybrany został ponownie na burmistrza miasta i gminy Szamotuły na okres 4 lat.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto