Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital niczym studnia bez dna

Jakub Przybysz
Spotkanie w sprawie szpitala
Spotkanie w sprawie szpitala JAP
We wtorek w sali sesyjnej starostwa odbyło się spotkanie zarządu powiatu z przedstawicielami gminnych samorządów. Narada dotyczyła wciąż burzliwego tematu rozbudowy obornickiego szpitala.

Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów, w kuluarach mówiło się, że będą one zmierzać do wystosowania przez powiat kolejnych próśb o dofinansowanie inwestycji przez gminy. Starosta Adam Olejnik zapewniał jednak, że spotkanie ma jedynie charakter informacyjny. I faktycznie informacji było sporo. Niestety wszystkie sprowadzały się do jednej konkluzji - obornicki szpital jest niczym studnia bez dna.

Według wyliczeń skarbnik powiatu Joanny Koniecznej, w ostatnich latach w obornicką lecznice ulokowano przeszło 30 mln zł. - Wszystkie te wydatki sprawiły, że placówka która była niegdyś w opłakanym stanie, dziś znajduje się na europejskim poziomie - mówił Piotr Sitek, sekretarz powiatu.

Zmiany, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich 15 lat w obornickim szpitalu zaprezentowano na zdjęciach, które poprzedziły prezentacje nowowybudowanego skrzydła placówki. Po pokazaniu tego co już zrobione, przyszedł wreszcie czas na to, co jeszcze trzeba zrobić. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku lista była dość spora. Dyrektor szpitala Małgorzata Ludzkowska wyliczyła, że na przystosowanie placówki potrzebne będzie jeszcze ponad 2,5 mln zł. Kwota ta składa się m.in. na zakup nowego tomografu, gdyż ten, który obecnie znajduje się na wyposażeniu lecznicy jest już przestarzały. Oprócz tego w pracowni ginekologiczno-położniczej potrzebny jest ultrasonograf, a w izbie przyjęć brakuje defibrylatora.

W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że sprzęt ten niezbędny jest przede wszystkim w pozyskaniu kontraktów z NFZ. Nie był zaś brany pod uwagę w kalkulacjach, dotyczących przystosowania szpitala do wymogów narzuconych przez Ministra Zdrowia. - To nie jest tak, że zabrakło nam pieniędzy, bo nowe skrzydło i tak wybudujemy - podtrzymywał Piotr Sitek.

Przedstawiciele rady powiatu zapytani o to, jak zamierzają pozyskać pieniądze na potrzebny sprzęt, odparli, że liczą na dotacje z programu Lemur. Polega ona na zaciągnięciu pożyczki, która następnie zostaje umorzona w wysokości 30 proc. od wartości dokumentacji projektowej oraz wartości inwestycji. W przypadku obornickiego szpitala umorzenie wynosiłoby niecały milion złotych. - Jeżeli zakwalifikujemy się do tego projektu, to najprawdopodobniej uda nam się samodzielnie dostosować budynek. Rozstrzygnięcie odbędzie się w kwietniu, jesteśmy dobrej myśli - poinformował Piotr Sitek.

Wsparcie dla powiatu może także nadejść z gminy Rogoźno. Obecny na spotkaniu burmistrz Roman Szuberski dał bowiem do zrozumienia, że w temacie partycypowania w kosztach rozbudowy szpitala jest bardziej skory do negocjacji, niż jego poprzednik, Bogusław Janus. - Zgadzam się, że zakup sprzętu dla szpitala jest niezbędny. Ostateczna decyzja z naszej strony zostanie podjęta do końca marca - mówił Szuberski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto