Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TOZ Oborniki: "Ludzie gotują piekło na ziemi swoim zwierzętom"

Daria Przybysz
Daria Przybysz
Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Za okazane dobro odwdzięcza się bezwarunkową miłością i oddaniem. Niestety nierzadko w zamian otrzymuje łańcuch i spleśniały chleb. Coraz częściej dochodzi do znęcania się nad zwierzętami, także na terenie powiatu obornickiego.

"Ludzie gotują piekło na ziemi swoim zwierzętom"

Zwierzę jako istota czująca, zdolna do odczuwania i cierpienia nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Mimo, że ustawa o Ochronie Zwierząt istnieje ponad 20 lat wciąż walka o ich lepszy byt jest trudna i pochłania wiele energii, niejednokrotnie powodując łzy...

Inspektorzy obornickiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce niemalże każdego dnia otrzymują informacje o znęcaniu się nad zwierzętami, do którego dochodzi na terenie powiatu obornickiego.

- Mamy wrażenie, że zwierzęta są traktowane przez człowieka coraz gorzej. W ostatnich miesiącach znacznie przybywa naszych interwencji – wyjaśnia inspektor TOZ w Obornikach.

Zgłoszenia jakie docierają do inspektorów dotyczą zarówno zwierząt domowych gospodarskich, jak i dzikich.

- W ostatnim czasie ratujemy nie tylko psy i koty ale także króliki i bociany - zdradza Paulina.

Psy wciąż są przywiązywane krótkimi łańcuchami, zamykane w klatkach po królikach, ,,przetrzymywane’’ w małych kojcach we własnych odchodach, a w miskach do jedzenia mają do wyboru spleśniałe ciasto, chleb z wodą bądź śrutę.

- Zwierzęta mieszkają często w obskurnych, dziurawych budach, bądź w plastikowych pojemnikach. Woda bywa zielona w brudnym garnku, w którym zdarzają się być także odchody - informuje kobieta.

Aż trudno uwierzyć, że to się dzieje w XXI wieku. Mimo ciągłej edukacji prowadzonej przez inspektorów, właściciele nie widzą w tym nic złego.

- Ludzie wciąż nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć, że ich zachowanie to fizyczne i psychiczne znęcania się nad zwierzętami - dodaje inspektorka.

Inspektorzy TOZ dbają o humanitarne traktowanie zwierząt, na względzie mają przede wszystkim ich ochronę i bezpieczeństwo.

- Zwierzęta cierpią w ciszy. Nie powiedzą nam o tym co ich boli, jak się czują. Należy pamiętać, że są to żywe istoty, które tak jak człowiek odczuwają ból i cierpienie, radość i smutek a co najważniejsze potrzebują kontaktu z człowiekiem - wyjaśnia inspektorka.

Interwencje obornickiego oddziału TOZ w Polsce

Pies ma być dla człowieka towarzyszem życia, powinien zatem być tak też traktowany.

- Właściciele w pośpiechu wyprowadzają psy tylko na szybką toaletę nazywając to ,,spacerem’”. Zapominają, że psie szczęście to świat zapachów. Wąchanie latem trawy a zimą grzebanie w białym śniegu to jak wyjazd na wakacje, z których nie chcemy szybko wracać - wyjaśnia Paulina z TOZ Oborniki.

Inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami po otrzymaniu nawet anonimowej informacji o znęcaniu się nad zwierzętami muszą to sprawdzić. Gdy trafiają do domu, w którym taki pies mieszka, rozpoczynają od edukacji właściciela.

- To nie jest tak, że wchodzimy i zabieramy zwierzęta. Każdy przypadek jest indywidualny. Dajemy ich właścicielom szansę. Wyjaśniamy w jakich warunkach powinno żyć zwierzę i jak je zapewnić - mówi kobieta.

Pani Paulina była świadkiem wielu sytuacji, w których ludzie gotowali swoim pupilom piekło.

- Te zwierzęta bywają wychudzone, nie mają dostępu do wody. Niedawno byliśmy na interwencji, gdzie pies był przywiązany do łańcucha a temperatura w budzie przekraczała 40 stopni Celsjusza. Pies nie posiadał obroży, obwiązany łańcuchem na szyi przebywał bez schronienia przed warunkami atmosferycznymi - opowiada.

W ubiegłym roku inspektorzy odebrali psiaka, który miał na sobie trzy kilogramy kołtunów.

- Były one usuwane pod narkozą. W zaniedbanej sierści, zagnieździły się już robaki. Proszę mi wierzyć to było psie piekło - relacjonuje miłośniczka zwierząt.

Zwierzęta w Polsce są chronione ustawą

Ustawa o ochronie zwierząt w artykule 9 jednoznacznie mówi o obowiązku zapewnienia odpowiednich warunków zwierzętom domowym.

- Kto utrzymuje zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody - wyjaśnia inspektorka TOZ w Obornikach.

Zdarza się, że psy pozbawiane są stałego dostępu do wody, aby nie było trzeba wychodzić z nimi zbyt często w celu załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych. Zakładane są im kagańce, aby nie gryzły mebli, czy dywanów. Są także przywiązywane do grzejników, aby nie biegały po domach. Właściciele nie dbają także o zdrowie swoich zwierząt. Nie reagują na pojawiające się na ich ciele zmiany skórne, guzy, utratę wzroku, słuchu, masy ciała , brak apetytu bądź zwiększone pragnienie.

- To wszystko jest następstwem zaniedbań i nosi znamiona przestępstwa - mówi inspektorka.

Coraz częściej dochodzi do porzuceń psów

W ostatnich miesiącach na terenie powiatu obornickiego dochodziło także do porzuceń psów.

- To przestępstwo. Nie można bezkarnie porzucić psa. Całkiem niedawno ktoś przerzucił swojego zwierzaka przez siatkę schroniska Azorek. Porzucone psy trafiły w ostatnim czasie do schroniska z gminy Czarnków i Rogoźno - mówi inspektorka. - Właścicielom psów, którzy porzucają swoje zwierzęta, także grozi postępowanie karne.

Inspektorzy TOZ dużą wagę przewiązują do edukacji właścicieli zwierząt. Na zamieszczonych fotografiach widoczna jest ciemna strona zwierzęcego świata.

TOZ Oborniki: "Ludzie gotują piekło na ziemi swoim zwierzętom"

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: TOZ Oborniki: "Ludzie gotują piekło na ziemi swoim zwierzętom" - Oborniki Nasze Miasto

Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto