Tragedia w Studzieńcu. Maszyna rolnicza przygniotła mężczyznę podczas prac polowych

W środę, o godzinie 10:03 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Obornikach wpłynęło zgłoszenie o przewróconym ciągniku rolniczym, pod którym znajdował się nieprzytomny mężczyzna.

Po dotarciu na miejsce zdarzenia, Kierujący działaniem ratowniczym stwierdził, że podczas prac polowych doszło do wpadnięcia ciągnika rolniczego John Deere wraz z kosiarką do rowu melioracyjnego.

-Traktor znajdował się do góry kołami. Nieprzytomny kierowca reanimowany był przez świadków zdarzenia na pobliskim polu. Pomimo podjętej reanimacji przez osoby postronne, strażaków oraz ratowników medycznych 44-letni mężczyzna zmarł. Na miejscu znajdował się Lotniczy Zespół Ratownictwa Medycznego, Policja oraz Prokurator - poinformował mł. bryg. Leszek Walczak z Zespołu Prasowego KP Państwowej Straży Pożarnej w Obornikach.

Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wyznaczyli oraz zabezpieczyli lądowisko dla Lotniczego Pogotowia Ratowniczego, LPR. Po wylądowaniu śmigłowca działania strażaków polegały na pomocy w reanimacji. Niestety po prawie godzinnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej, lekarz LPR stwierdził zgon mężczyzny.

-Następnie działania polegały na zabezpieczeniu startu LPR oraz zabezpieczeniu zwłok i miejsca zdarzenia do czasu przybycia prokuratora i zakończenia czynności operacyjnych policji- dodaje mł. bryg. Leszek Walczak z Zespołu Prasowego KP Państwowej Straży Pożarnej w Obornikach.

Okoliczności oraz przebieg zdarzenia bada Prokuratura w Obornikach.

Jak informuje Państwowa Straż Pożarna w Obornikach, w działaniach ratowniczo-gaśniczych udział wzięło aż 7 zastępów w sile 23 strażaków Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej.

Jak informują ratownicy medyczni, do wypadków z udziałem dorosłych najczęściej dochodzi z powodu niezachowania ostrożności, braku rozwagi, chęci skrócenia sobie czasu pracy lub też spożywania alkoholu.

-Często zdarza się, że kombajniści po skończonej pracy na polu wyjeżdżają na drogi publiczne z hederem zaczepionym z przodu maszyny. Zajmuje on wówczas znacznie większą szerokość drogi a tym samym stwarza duże utrudnienia w ruchu oraz zagrożenie dla pozostałych użytkowników dróg. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, rolnik poruszając się kombajnem po drogach publicznych, ma obowiązek zdemontowania znajdującego się z przodu pojazdu hedera i przetransportowania go na specjalnym wózku- informuje policja.

Często do wypadków dochodzi w sytuacjach, kiedy przewożone są osoby na wysokich ładunkach np. na przyczepach załadowanych sianem bądź słomą. Grozi to ich upadkiem, a w konsekwencji najechania na taką osobę maszyną rolniczą. Takie wypadki kończą się niestety najczęściej śmiercią.

Ratownicy wymieniają 3 najważniejsze punkty, które należy wykonać każdorazowo w sytuacjach zagrożenia, są to:

• zabezpieczamy otoczenie, wyłączamy maszynę i zatrzymujemy ruch wokół
• powiadamiamy służby ratownicze
• udzielamy pierwszej pomocy, w przypadku krwawienia, ważne jest zatamowanie krwawienia poprzez ucisk, założenie opatrunku w miejscu gdzie występuje krwawienie. W przypadku urazu kończyn, odsunięcie od miejsca w którym doszło do zdarzenia i zabezpieczenie kończyny przed wtórnymi urazami, następnie ułożenie osoby poszkodowanej na boku, by miała zabezpieczony oddech.

-W przypadku powstania pożaru należy niezwłocznie wyewakuować się, zadzwonić po straż pożarną oraz rozpocząć podstawowe czynności ratownicze- informuje Lucyna Rudzińska, tworząca Zespół Prasowy Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

W przypadku pożaru zboża najważniejszym jest niezwłoczne podjęcie działań. Należy oborać pole w celu zminimalizowania możliwości rozszerzenia się pożaru.

Jeśli pożar wybuchł w maszynie rolniczej można podjąć próbę ugaszenia jej, za pomocą gaśnicy, w którą wyposażony jest każdy pojazd rolniczy oraz bezzwłocznie wezwać pomoc straży pożarnej, pod numerem alarmowym 112.