W ciągu zaledwie pięciu dni w powiecie obornickim tragicznie zginęły aż trzy osoby. Czarny tydzień, w którym przywitaliśmy Nowy Rok rozpoczął się 27 grudnia. Wtedy to ok. godz. 22:20 na drodze z Szamotuł do Obornik, między Urbaniem a Chrustowem pod kołami samochodu zginął 40-letni mężczyzna. Według wstępnych ustaleń ofiara wypadku przed potrąceniem leżała na szosie, będąc najprawdopodobniej nieprzytomna.
Wracający do domu mieszkaniec powiatu szamotulskiego nie zauważył znajdującego się na drodze człowieka i przejechał go. Pomimo natychmiastowego przybycia pogotowia, mężczyzny nie dało się już uratować. Śledztwo w tej sprawie prowadzi obornicka prokuratura. - Jest jeszcze za wcześnie, aby udzielić szczegółowych informacji. Musimy poczekać na wyniki sekcji zwłok - wyjaśnia prokurator Elżbieta Gryziecka.
Druga tragiczna śmierć miała miejsce dwa dni później, w Obornikach. Tuż przed godziną 21:00 policjanci zostali poinformowani, że na ul. Armii Poznań leży mężczyzna, który najprawdopodobniej nie żyje. Informacja ta potwierdziła się.
Ofiarą był oborniczanin, który przez ostatnie miesiące przebywał w Czechach. Do rodzinnej miejscowości wrócił na święta.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyzna miał spory problem z alkoholem. Pechowego dnia również nie stronił od promili. Stan głębokiego upojenia sprawił, że 36-latek przewrócił się na chodniku i zadławił.
Trzeci tragiczny zgon odnotowano 1 stycznia w Rogoźnie. W rowie melioracyjnym przy ul. Boguniewskiej jeden z mieszkańców odnalazł ciało 47-letniego mężczyzny. Na chwilę obecną nie wiadomo jaka była przyczyna śmierci rogoźnianina i co dokładnie wydarzyło się w sylwestrową noc. Sprawę skierowano do prokuratury.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?