Jan Napierała w marcu skończyłby 62-lata. W lipie, gdzie mieszkał był osobą znaną, głównie za sprawą żyłki do prowadzenia interesów. Dzięki swojej przedsiębiorczości w latach dziewięćdziesiątych był najbogatszą osobą we wsi. Koło fortuny z czasem się jednak odwróciło i mężczyzna zaczął popadać w długi. Wraz z problemami finansowymi pojawiły się także zawirowania w życiu osobistym. Od Jana Napierały odeszła żona, a dorastające dzieci z czasem się wyprowadziły. 62-latek przez ostatnie lata mieszkał ze swoją partnerką w Lipie, gdzie w czwartek, 14 lutego zginął w tragicznym wypadku.
Ok. godz. 18:40 32-letni mieszkaniec Połajewa jadąc Oplem Omega trasą z Obornik do Ludom, uderzył w przechodzącego przez drogę mężczyznę. Potrąconą osobą był Jan Napierała. 62-latek na skutek odniesionych obrażeń zmarł na miejscu. - Obecnie policja prowadzi pod nadzorem obornickiej prokuratury czynności, zmierzające do ustalenia przyczyn tego wypadku - informuje Marcin Marcinkowski z Komendy Powiatowej Policji w Obornikach.
Według nieoficjalnych informacji mieszkaniec Lipy najprawdopodobniej wtargnął na drogę. Mężczyzna kierujący Oplem nie widział przechodnia, aż do momentu potrącenia. Z relacji świadków wynika, że Jan Napierała, chwilę przed tragedią wysiadł z autobusu na pobliskim przystanku. Były przedsiębiorca przechodząc przez jezdnię sądził, że zdąży przed nadjeżdżającym samochodem.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?