- Ten mecz kontrolowaliśmy do czasu jedynego błędu, po którym padła bramka. Mimo wszystko myślę, że dobrze graliśmy, choć więcej oczekiwałem po swoich napastnikach. Moi zawodnicy byli pod koniec meczu zmęczeni, bo to my prowadziliśmy grę, ale swój wpływ na tę sytuacje miała też pogoda i nie najlepszy stan boiska. Z drugiej strony przed przyjazdem do Poznania liczyliśmy się z trudnymi warunkami. Piłkarze nie mogą więc tłumaczyć się mrozem i śniegiem - powiedział szkoleniowiec Bragi.
- To dopiero pierwsza część dwumeczu. Ten wynik niczego nie wyjaśnia, bo przecież straty są do odrobienia, pod warunkiem oczywiście, że za tydzień nie stracimy wiary w zwycięstwo i bramki, która podcięłaby nam skrzydła. W czwartek zagramy u siebie i moi piłkarze na pewno wypadną jeszcze lepiej. Nie twierdzę, że jesteśmy drużyną własnego boiska, ale przed własną publicznością zyskujemy na wartości - zapewnił Domingos.
Rewanż w następny czwartek w Bradze. Początek o godz. 21.05.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?