OBORNICZANIE SZTURMUJĄ TURNIEJ
Turniej Punchdown to zawody polegające na uderzeniach na przemian w policzek z otwartej dłoni. Każdy zawodnik może wykonać 3 ciosy, a o wygranej decyduje nokaut albo werdykt sędziowski. Przypomnijmy, że dwie poprzednie edycje zawodów wygrali Oborniczanie: Łukasz Nowicki oraz Dawid "Zaleś" Zalewski. W listopadzie miała odbyć się trzecia odsłona turnieju. Wśród uczestników nie brakowało obornickiej ekipy w składzie: Paulina Pola Hopa, Dawid Zaleś Zalewski oraz BONUS BGC.
Przeciwniczką oborniczanki miała być Monika Rozmuz-Quandt. Byłaby to pierwsza w historii turnieju walka między kobietami. W walce wieczoru miał zmierzyć się mieszkaniec Obornik - BONUS BGC a jego rywalem miał być Magical. Gościem specjalnym gali miał być mistrz Rosji Vasilii Kamotskii, który zmierzyłby się z najsilniejszym zawodnikiem turnieju. Zanim ogłoszono decyzję o przełożeniu zawodów, zapytaliśmy Zalesia, jak przygotowuje się do zawodów oraz co myśli o zawodniku z Rosji:
- Na co dzień trenuję na siłowni, bo jak wiadomo siłownia i duże ciężary to moja pasja. Jednak ostatnie dwa miesiące do turnieju Punchdown odstawiam ciężary i skupiam się nad dynamiką czyli treningi na gumach i piłka lekarska treningowa. Jeżeli Vasili na mnie trafi w turnieju to nie ma ze mną szans. Wystarczy spojrzeć z kim on wygrywał. Chłop 180 kg dostawał chłopaków po 80 kg których nie potrafił znokautować. Ja na obecną chwilę mam 140 kg i jestem pewny swojego zwycięstwa w Punchdown3 - mówił Dawid.
DO ZOBACZENIA ZA TRZY MIESIĄCE
Niestety ze względu na panującą epidemię gala została przełożona. Na stronie organizatora czytamy: - Witajcie, z przykrością musimy Was poinformować o przełożeniu naszej listopadowej gali. Niestety przy dzisiejszej sytuacji epidemiologicznej nie jesteśmy w stanie zorganizować Punchdown w formie jaką byśmy chcieli. Codziennie napotykamy problemy, które ciężko jest nam przeskoczyć. Z tego powodu postanowiliśmy, że nie będziemy ryzykować i poczekamy aż sytuacja się uspokoi. Tak po ludzku, nie stać nas na błąd, który spowodowałby koniec Punchdown a tego nie chcemy. Przepraszamy zawodników, widzów i wszystkich związanych z eventem. Jest nam niezmiernie przykro ale na pewno zobaczymy się jeszcze, za ok. 3 miesiące.
Gala PunchDown w Polsce jest zupełną nowością. Uczestnicy rywalizują ze sobą na zasadach fazy pucharowej
w pojedynkach jeden na jeden, uderzając się na przemian w policzek z otwartej dłoni, maksymalnie 3 ciosy na osobę. O wygranej decydują knock-out lub werdykt sędziowski.
Pierwsza edycja miała miejsce w grudniu ubiegłego roku. Wówczas zawody wygrał 24-letni oborniczanin, Łukasz Nowicki. Walce na policzkowanie przyświeca jeden cel - dobra zabawa a tej nie brakowało w trakcie trwania imprezy. W drugiej edycji turnieju wzięło udział 16 zawodników: Hecman, Motomoto, Doktór, Dunajko, Mania, Pawlis, Sutek, Mikey Tiger, Kwiatek, Broda, Kasta, King Squat, Brzytwa, Levinsky, Dezziak oraz Zaleś - ochotnik
z Obornik.
- Kiedy dowiedziałem się o istnieniu takiego turnieju to od razu wiedziałem, że wezmę w nim udział. Wiem, że mam potężne uderzenie, co zresztą udało mi się udowodnić podczas tegorocznej edycji. Skusiła mnie również nagroda główna oraz możliwość przeżycia czegoś zupełnie nowego - opowiada w rozmowie Dawid „Zaleś” Zalewski tegoroczny zwycięzca drugiej edycji turnieju.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?