Tytoniowy interes spalił na panewce

Pomysł parze podsunął ich bliski znajomy. Plan był bardzo prosty: tanio i zupełnie legalnie kupować tytoń, po czym przerobić go i sprzedać za dużo wyższą kwotę. Miał to być złoty interes. I zapewne był, bowiem na kilogramie produktu małżeństwo zarabiało aż 40 zł. Rachunek jest prosty. Tylko w sierpniu Krzysztof i Magdalena na rogoziński rynek wypuścili 200 kilogramów tytoniu. Do ich kieszeni wpływało zatem około 8 tys. zł. miesięcznie.

Magdalena i Krzysztof nielegalną produkcję rozpoczęli w październiku ubiegłego roku. Początkowo zamawiali niewielkie ilości towaru, z czasem jednak zapotrzebowanie rosło. Informacja o możliwości tańszego zakupu używki rozeszła się w mgnieniu oka. Przez pocztę pantoflową wieść ta dotarła do większości rogoźnian. Małżeństwo nie musiało się nawet reklamować, bowiem klienci napływali sami.

Na ślad nielegalnej produkcji tytoniu funkcjonariusze policji trafili już trzy miesiące temu. Mundurowych zainteresowała podejrzana paczka papierosów, która wpadła w ich ręce. Podejmując odpowiednie działania policjanci dotarli do wytwórni tytoniu w Rogoźnie. W wynajętym mieszkaniu małżeństwo rozdrabniało i pakowało wcześniej zakupiony produkt. W budynku znajdował się specjalistyczny sprzęt i aż 300 kilogramów tytoniu.

- Małżeństwo odpowie za prowadzenie produkcji rozdrobnionych liści tytoniu na krajankę do palenia, ponieważ działanie to odbywało się poza składem podatkowym wyrobów akcyzowych - wyjaśnia Marcin Marcinkowski, oficer prasowy KPP w Obornikach.

Do drzwi mieszkania małżeństwa już pukają pracownicy urzędu skarbowego. Mandat, który zostanie nałożony na mieszkańców Rogoźna może opiewać na kwotę nawet 100 tys. zł. Zgodnie z artykułem 63, paragrafem 3 kodeksu karnego skarbowego, parze grozi nie tylko wysoka kara grzywny, ale także do dwóch lat pozbawienia wolności.