Z końcem listopada weszły w życie przepisy pozwalające policji skuteczne i szybko izolować sprawcę przemocy domowej od jego ofiar. Pozwala na to nakaz natychmiastowego opuszczenia mieszkania przez znęcacza.
Osoba z takim nakazem musi opuścić wspólnie zajmowane mieszkanie i jego bezpośrednie otoczenie pozostawiając klucze w tym mieszkaniu. Może jedynie zabrać rzeczy osobistego użytku. Musi podać policji swój nowy adres oraz numer telefonu. Nakaz wydawany jest na dwa tygodnie. Po ich upływie sąd może go przedłużyć.
Jak było wcześniej? Rodzina miała szczęście jeśli sprawca trafiał na izbę wytrzeźwień albo do policyjnego aresztu, a razem z zarzutami dostawał też zakaz zbliżania się. Jeżeli mieli mniej szczęścia, sprawca wracał domu i koszmar zaczynał się na nowo.
Teraz policjanci jadący na interwencję domową mogą od razu wydać sprawcy nakaz natychmiastowego opuszczenia mieszkania. Mogą i to robią. W weekend taki nakaz dostał 56-letni pilanin, który po pijanemu znęcał się psychicznie nad żoną. Wyzywał ją i ubliżał. Robił to już od dawna. W końcu kobieta powiedziała "dość".
- Mężczyzna uciekł z mieszkania przed przybyciem policjantom, ale po krótkiej chwili został odnaleziony i zatrzymany. Był agresywny także wobec mundurowych. Został doprowadzony do jednostki celem wytrzeźwienia. Funkcjonariusze wykorzystali też możliwości prawne i nałożyli na mężczyznę nakaz natychmiastowego opuszczenia miejsca zamieszkania oraz zakaz zbliżania się do niego i jego bezpośredniego otoczenia
- mówi Wojciech Zeszot, rzecznik pilskiej policji.
Kilka dni wcześniej nakaz opuszczenia mieszkania otrzymał 38-letni pilanin, który zatruwał życie swoim rodzicom. Wyzywał ich, poniżał, groził, że pobije.
Nakaz opuszczenia mieszkania policjanci wystawili też 47-letniemu pilaninowi, który znęcał się nad swoją partnerką. Bił ją, poniżał, więził. Po tym jak wyszło na jaw, że znęcał się również nad dwójką dzieci w wieku 10 i 13 lat decyzją Sądu Rejonowego w Pile został tymczasowo aresztowany i najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Atak migranta na granicy. Ranny polski żołnierz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?