– Nikt nie pomyślał o chodniku z naszej strony drogi, ruch tutaj duży i ja z sąsiadami mamy problem, by przejść na drugą stronę ulicy – do najbliższego przejścia mam kilkaset metrów i muszę chodzić po brzegu rowu odwadniającego drogę. Nawet gdybym chciała łamać przepisy i po prostu przejść na drugą stronę to tam są barierki – mówi rozżalona Wanda Michalak – mieszkanka Uścikowa. Inni mieszkańcy też mają powody do niezadowolenia. Na kilka posesji nie ma wjazdów.
– Jak to jest? Części mieszkańców zrobiono wjazdy, a ja mam sobie wjazd sfinansować sam? – pyta Marek Zając.
W jeszcze innym miejscu, jak mówią mieszkańcy, jest za wąski dojazd. Z trudem mijają się na nim samochody osobowe. Utrudnia to dotarcie do 7 posesji, oprócz tego duże cysterny mają problem z dotarciem do punktu odbioru mleka. Odbiorcy mleka już sugerują, że jak się nic nie zmieni to nie będą kupować od uścikowian mleka. Mieszańców martwi też fakt, że wspomniany wąski dojazd prowadzi do lokalnego zbiornika przeciwpożarowego.
Mieszkańcy Uścikowa jeszcze w trakcie trwania remontu drogi słali pisma do Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. W odpowiedzi otrzymali pismo z informacją, że nowa droga jest zbudowana zgodnie z projektem i że nie ma środków finansowych na ewentualne poprawki. – Czy znów musi dojść do czyjejś śmierci w wypadku, żeby znalazły się dobre rozwiązania i pieniądze na to? – pytają niebezpodstawnie uścikowianie.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/7.webp)
Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?