Jedna z mieszkanek wsi zauważyła podjeżdżający na probostwo samochód z którego wysiadł dziwnie zachowujący się mężczyzna.
- Na początku sądziłam, że ktoś przyjechał obejrzeć pałac albo po prostu chce się pomodlić się. Mężczyzna zaczął jednak obchodzić kościół, a następnie otworzył bagażnik auta i wyjął narzędzia. Chwilę później zaczął podważać metalowe parapety - opowiada kobieta, która była świadkiem kradzieży.
Na terenie kościoła dochodziło już wcześniej do grabieży, dlatego czujni mieszkańcy Słomowa postanowili sprawdzić, czy tajemniczy mężczyzna nie jest kolejnym złodziejem. - Podeszliśmy z synem zapytać go, co robi. Odpowiedział, że ksiądz zlecił mu wymianę parapetów. Nie przekonało nas to, dlatego postanowiliśmy na wszelki wypadek spisać numer rejestracyjny oraz markę samochodu - opowiada mieszkanka Słomowa.
O całym zdarzeniu parafianie poinformowali proboszcza, który tego dnia przebywał w innej parafii. - Byłem wówczas w Rogoźnie na spowiedzi wielkanocnej i o wszystkim dowiedziałem się od mieszkańców wsi, którzy byli świadkami całego zdarzenie. Rabunki na terenie parafii nie są czymś nowym. W ubiegłym roku kilkakrotnie nas okradano - mówi ks. Wojciech Ren, proboszcz parafii w Słomowie.
Mężczyzna skradzione parapety sprzedał w skupie złomu. Dzięki czujności parafian, policji udało się szybko ustalić jego tożsamość.
Tego samego dnia miała również miejsce próba kradzieży na terenie parafii w Parkowie. W tym przypadku parafianie odstraszyli złodzieja, który kręcił się przy świątyni. Najprawdopodobniej była to ta sama osoba, która okradła kostnicę w Słomowie
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?