W powiecie bez zmian. Nie będzie koalicji PO - PSL

Zgodnie z naszymi wcześniejszymi przypuszczeniami Starostwem Powiatowym w Obornikach nadal zarządzać będzie Adam Olejnik (PO), a jego zastępcą pozostanie Andrzej Okpisz (PiS). Jedyna zmiana we władzach powiatu nastąpi na stanowisku przewodniczącego rady.

W poprzedniej kadencji funkcję tę sprawował Piotr Gruszczyński. Nie przekonał on jednak do siebie wyborców, którzy nie udzielili mu ponownego poparcia. Nowym przewodniczącym rady zostanie więc najprawdopodobniej Gustaw Wańkowicz (PO). W koalicji zasiądzie 11 radnych z aż 5 ugrupowań. Opozycja będzie natomiast liczyła 6 członków z 2 ugrupowań.

Patrząc na scenę polityczną w kraju podział sił w powiecie obornickim jest niezwykle interesujący, by nie rzec dziwny. Przypomnijmy, że najwięcej mandatów w radzie (po pięć) uzyskało PO i PSL i to koalicja tych ugrupowań wydawałaby się najbardziej logiczna i przede wszystkim stabilna. Jak udało nam się dowiedzieć, rozmowy w tej sprawie prowadzono kilkukrotnie, jednak nie przyniosły one żadnego efektu. Powodem takiego stanu rzeczy są najprawdopodobniej polityczne waśnie pomiędzy Adamem Olejnikiem a Bogusławem Janusem.

Nie bez znaczenia pozostają też animozje pomiędzy Tomaszem Szramą a Andrzejem Ilskim oraz bliska współpraca PSL i SiG-u. W efekcie radni PO utworzyli koalicje z przedstawicielami PiS, Nasza Gmina-Nasz Powiat, Sport i Bezpieczeństwo oraz Lewica Razem. Opozycje tworzyć będzie PSL i SiG.

W nowej kadencji nie zanosi się więc na spektakularne zmiany w dotychczasowym schemacie zarządzania powiatem. Pomysły zgłaszane przez opozycje nadal nie będą miały siły przebicia i zapewne ograniczą się jedynie do wytykania błędów koalicjantom oraz wskazywania możliwości oszczędności. Tych w poprzedniej kadencji było całkiem sporo, a do najciekawszych należały m.in. likwidacja Powiatowego Zarządu Dróg w Rogoźnie, który zatrudnia kilkanaście osób, choć nie dysponuje praktycznie żadnym budżetem czy też likwidacja etatu wicestarosty.

Zmiany te, choć politycznie nieprzyjemne, mogłyby przynieść wymierne korzyści finansowe dla powiatu, którego budżet, jak to mieliśmy okazję wielokrotnie usłyszeć przez ostatnie cztery lata „nie jest z gumy”. Nie ma jednak co się oszukiwać - przy obecnym rozkładzie sił w radzie powiatu tak radykalne decyzje są mało prawdopodobne, a do tego nie idą w parze z utrzymaniem koalicji w ryzach.