Walka z kontuzjami

Rozmowa z Adrianem Sikorą, napastnikiem Groclinu

Jak to się stało, że uniknął pan operacji i wrócił na boisko znacznie wcześniej niż to było planowane?

Rzeczywiście wydawało się, że czeka mnie poważna operacja stawu skokowego. Podczas wizyty w klinice w Monachium jeden z miejscowych profesorów stwierdził jednak, że zabieg nie jest konieczny. Nie muszę chyba tłumaczyć jak bardzo mnie ta informacja ucieszyła. Lekarstwem na ból okazały się ćwiczenia wzmacniające. Przerwę w treningach wykorzystałem natomiast na wyleczenie starej dolegliwości, czyli kontuzji mięśnia dwugłowego. Operacja w Bydgoszczy powiodła się, ale jeszcze teraz odczuwam jej skutki. Na szczęście mogę normalnie trenować i mam nadzieję, że z czasem noga powróci do pełnej sprawności.

Strzela pan bramki w sparingach. Czy to zwiastuje koniec kłopotów Groclinu ze skutecznością?

Tak naprawdę moje i kolegów możliwości zweryfikuje dopiero liga. Nie ukrywam jednak, że z obecnego poziomu skuteczności jestem zadowolony. Jeśli nie będzie nas prześladowała plaga kontuzji, to na pewno siła naszego ataku będzie zdecydowanie większa. Poza tym doszedł Słowak Andrej Porazik, który może być wartościowym uzupełnieniem składu.

Co pan myśli o modzie na zatrudnianie w polskiej lidze obcokrajowców?

O tym, kto gra w danym klubie, decydują prezes i trener. Osobiście jestem przygotowany do walki o miejsce w wyjściowej jedenastce w każdym układzie, czyli zarówno w obsadzie krajowej, jak i międzynarodowej. Uważam jednak, że napływ obcokrajowców nie przyczyni się do podniesienia poziomu rozgrywek.

Czy Groclin podtrzyma tradycję i wiosną będzie grał lepiej niż jesienią?

Są duże szanse na to, by w rundzie rewanżowej zdobyć więcej punktów niż w pierwszej części sezonu. Kluczem do sukcesu będzie wyeliminowanie kontuzji. W tym celu m. in. zatrudniono specjalistę od przygotowania fizycznego, trenera Grzegorza Wilczyńskiego. Oprócz ćwiczeń kondycyjnych koncentruje się on na wprowadzaniu rekonwalescentów do reżimu treningowego. Chodzi po prostu o uniknięcie sytuacji, w której zawodnik po kontuzji narażony jest na kolejną absencję z powodu niewyleczonego urazu.

Kogo panu będzie bardziej brakować, Sebastiana Mili czy Ivicy Kriżanaca?

Bardziej będzie mi brakować Ivicy, z którym miałem lepszy kontakt niż z Sebastianem. Obu jednak życzę jak najlepszych występów w nowych klubach. Mam też nadzieję, że na boisku starzy i nowi koledzy zrobią wszystko, by nieobecność obu zawodników nie była zbyt widoczna.

Jakie szanse ma reprezentacja na awans do przyszłorocznych finałów mistrzostw świata?

Po zwycięstwach nad Austrią i Walią reprezentacja jest na najlepszej drodze do występów na niemieckim mundialu. Żal byłoby stracić taką szansę. Wiem, że po przegranym meczu z Białorusią pojawiły się głosy krytyki, ale moim zdaniem do towarzyskich spotkań nie należy przywiązywać dużej wagi. To był po prostu wypadek przy pracy, nie mający poważnych konsekwencji. Wierzę, że w spotkaniach z Azerbejdżanem i Irlandią Płn. kadrowicze nie pozwolą już sobie na chwile słabości.

Rozmawiał Radosław PATRONIAK