Kierujący mazdą 323 z niewiadomych przyczyn nie zatrzymał się na stopie i uderzył w prawidłowo jadącego opla vectrę. Siła zdarzenia była tak duża, że oba samochody znalazły się na polu. Samochód sprawcy dachował, a niezapięty w pasy 24-latek wypadł z auta. W stanie krytycznym trafił do szpitala.
Poszkodowani też zostali pasażerowie opla – 31-kobieta i jej 9-letni syn z ogólnymi potłuczeniami trafili do szpitala w Szamotu łach. W oplu jechało również kilkumiesięczne dziecko. Nie wiadomo, jaki byłby los niemowlęcia, gdyby nie było zapięte w foteliku. Również kierowca opla wyszedł z wypadku bez szwanku.
Dlaczego kierowca mazdy nie zatrzymał się przed znakiem stopu, bada szamotulska policja. W samochodzie sprawcy na przednim i tylnim siedzeniu leżały butelki po wódce. Widzieliśmy również butelki pełne. Sprawcy wypadku w szpitalu pobrano krew. Trafiła ona do poznańskiego Laboratorium Kryminalistycznego, gdzie zostanie zbadana pod kątem zawartości alkoholu i narkotyków. Wyniki badania za 2 tygodnie.
Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?