Policja podaje więcej szczegółów na temat napadu na sklep spożywczy. Okazuje się, że 31-latek kilkakrotnie w czwartek odwiedzał placówkę. Najpierw tylko rozejrzał się po wnętrzu. Za drugim razem pokazał ekspedientce broń - kazał dotykać pistoletu i sprawdzać, czy jest prawdziwy. Za trzecim razem przyłożył broń do głowy jednej z klientek. Wbrew temu, co policja podawała wcześniej, jednak zażądał gotówki. Nie dostał jej, więc uciekł.
Mężczyznę złapał zaalarmowany przez kasjerkę patrol. Nie miał przy sobie dokumentów, nie chciał podać nazwiska.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?