Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wjazd z promilami

DAR
21-letni chłopak wsiadł za kierownicę samochodu, będąc pod wpływem alkoholu. Stracił panowanie nad autem i wjechał na posesję, narażając bezpieczeństwo innych

Ta historia mogła zakończyć się tragedią. Niech będzie jednak przestrogą dla młodych osób, które co raz częściej siadają za kierownicę samochodu, będąc pod wpływem alkoholu. W nocy z soboty na niedzielę na skrzyżowaniu ulic Czarnkowskiej i Obrzyckiej w Obornikach doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Kierowca Volkswagena Golfa stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z jezdni i... zaparkował w ogrodzie jednej z prywatnych posesji. Auto prowadził Jakub B., syn znanego obornickiego przedsiębiorcy.

Około godziny 2:00 w nocy młody chłopak pędził ulicami miasta. Nie dość, że 21-latek znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość, to jeszcze był nietrzeźwy. Z przeprowadzonego badania wynika, że miał on w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Chwile grozy przeżyli również właściciele posesji, przy której młody kierowca zakończył swój niekontrolowany manewr.

- To wszystko wydarzyło się chwilę po tym, jak wróciliśmy do domu. Byliśmy na przyjęciu jubileuszowym w Bogdanowie. Zdążyłam tylko zapalić światło, gdy usłyszałam ogromny huk - opowiada Barbara Nowacka, właścicielka budynku, w który wjechał Jakub B.

Zaniepokojeni hałasem domownicy wyszli szybko na ulice. Zbiegli się także ich sąsiedzi z okolicznych domów. - Gdy wyszedłem na dwór zobaczyłem leżący na dachu samochód w moim ogrodzie. Stał przy nim młody chłopak. Zapytałęm go czy nic mu się nie stało i czy ktoś jeszcze jest w aucie. W odpowiedzi usłyszałem, że jechał sam - relacjonuje Mirosław Nowacki.

Na miejsce zdarzenia szybko przyjechała policja, straż pożarna i karetka pogotowia. - Pojazd, który wjechał na prywatną posesję, zatrzymał się pomiędzy betonowym ogrodzenie, a budynkiem mieszkalnym - wyjaśnia Dariusz Szrama, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Obornikach.

Chłopak odmówił przewiezienia go do szpitala. Samochód z ogródka państwa Nowackich wyciągnięto dopiero około godziny 5:00 rano.

Niemalże każdego dnia dochodzi do wypadków drogowych, których sprawcami są pijani kierowcy. Brak wyobraźni u młodych osób stanowi poważne zagrożenie nie tylko dla nich samych, ale także dla pozostałych uczestników ruchu.

- Zdarzenie do którego doszło w niedziele mogło zakończyć się tragedią. Kierowca Volkswagena miał sporo szczęścia, ponieważ pojazd którym jechał został całkowicie zniszczony - mówi Marcin Marcinkowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Obornikach.

Rodzina mieszkająca w domu, w który uderzył pijany kierowca, wciąż nie może uwierzyć w to co się stało. Wszyscy jednak zgodnie twierdzą, że i tak mieli sporo szczęścia.
- Samochód mógł zniszczyć nasz dom, na szczęście jedynie się o niego otarł. Mogliśmy też przez kilka dni zostać odcięci od prądu, gdyby naruszony został słup energetyczny - opowiada pan Mieczysław.

To nie jedyny nieszczęśliwy wypadek do jakiego doszło w ostatnim czasie na posesji państwa Nowackich. Tydzień wcześniej, kwadrans po godzinie 7:00 rano na ich płocie zatrzymał się samochód osobowy.Jednak wtedy siła uderzenia była znacznie mniejsza.

- Szliśmy z mężem właśnie do kościoła. Mietek zamykał furtkę, gdy w naszą bramę wjechał rozpędzony samochód. Zdążyłam tylko odskoczyć - opowiada Barbara Nowacka.

W tym zdarzeniu mieszkanka domu przy ul. Obrzyckiej ucierpiała. Odłamki muru uderzyły ją w rękę, nogę, a nawet głowę.
- Niewiele pamiętam z tych dwóch zdarzeń, byłam w bardzo dużym szoku - mówi Barbara Nowacka. - Emocji mamy ostatnio pod dostatkiem - puentuje małżeństwo.

Zniszczony płot i elewacje budynku zobowiązali się naprawić rodzice chłopaka, który rozbił swoje auto na podwórku rodziny Nowackich.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto