Wodniacy przygotowali koncepcje obornickiej mariny [ZDJĘCIA]

Plany budowy basenu portowego w Obornikach snute są już od kilku lat. Pierwsze projekty mariny wodniacy przedstawiali w 2012 roku.
- Zdajemy sobie sprawę z wagi całego przedsięwzięcia. Wiemy, że jest to duża inwestycja, która musi być rozłożona w czasie i realizowana etapowo - tłumaczył wówczas podczas spotkania w bibliotece miejskiej Błażej Matczuk ze stowarzyszenia „Aplaga”.

Dziś, kiedy w całej Wielkopolsce widać silny rozwój rekreacji i turystyki wodnej, obornicka marina wydaje się mieć niewątpliwą rację bytu. W dużej mierze przyczyniło się do tego wyznaczenie szlaku wodnego „Wielka Pętla Wielkopolski”, który przebiega właśnie przez Oborniki. Argumentów „za” jest jednak więcej.
- Budowa mariny pozwoliłaby na uporządkowanie terenów nadbrzeżnych Warty w naszym mieście, byłoby to również duże udogodnienie dla mieszkańców, którzy są w posiadaniu sporej ilości sprzętu motorowodnego - zwracają uwagę wodniacy.

W miejscu, w którym planowana jest budowa mariny, znajduje się obecnie prowizoryczna przystań z wiatą i budynkiem sanitarnym. Wodniacy zaznaczają jednak, że to jedynie rozwiązanie tymczasowe, gdyż obiekt nie pozwala na w pełni bezpieczne przycumowanie turystycznego sprzętu pływającego.

Przygotowane koncepcje mariny, choć nieco różnią się od siebie, to ich główne założenia są takie same. Na lewym brzegu Warty miałby zostać utworzony nasyp, wykonany z urobku wydobytego z basenu portowego. Sam basen byłby zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie ul. Szamotulskiej. Obok niego znajdować ma się slip do wodowania, hangar na sprzęt wodny, wieża kapitańska oraz parking. Jedną z bardziej żywiołowo omawianych kwestii jest strefa rekreacyjna, gdzie mają być zlokalizowane obiekty gastronomiczne oraz hotelowo-usługowe, co być może pozwoli ściągnąć inwestorów.

Z wstępnych wyliczeń wynika, że budowa przystani wodnej z całą jej infrastrukturą może pochłonąć nawet kilka milionów złotych. Gmina Oborniki nie będzie więc w stanie samodzielnie sfinansować całej inwestycji i konieczne będzie w tym przypadku pozyskanie środków zewnętrznych. Z pomocą mogą przyjść m.in. lokalne grupy rozwoju, z których przedstawicielami wodniacy i urzędnicy przeprowadzili już wstępne rozmowy.

Co do ewentualnego terminu rozpoczęcia prac, nie ma szczegółowych planów. Pozytywny scenariusz zakłada jednak, że inwestycja może zostać ukończona pod koniec 2017 roku.