Wyłudzili prawie pół miliona z wronieckiego Przedsiębiorstwa Komunalnego FOTO

– Podejrzani działali wspólnie i w porozumieniu. – mówi prokurator Marek Piegat, który prowadzi postępowanie w sprawie malwersacji w Przedsiębiorstwie Komunalnym . – Mechanizm przekrętu polegał na tym, że osoby fizyczne i firmy wystawiały w skrócie mówiąc zawyżone faktury i rachunki. Usługi nie były wykonywane w całości, a zamawiane towary czy materiały eksploatacyjne dostarczane były w mniejszych ilościach niż to miało wynikać z rachunków. Na chwilę obecną ustaliliśmy, że wyprowadzono z firmy ponad 490 tysięcy złotych. – dodaje prok. Piegat.

Czytaj również: Blisko 50 tysięcy złotych wsiąkło w wodociągach

Jak to się stało, że nikt w komunalce nie zorientował się, że dochodzi do wyłudzenia? Odpowiedź jest prosta. Wykonanie robót, usług czy dostaw towaru potwierdzał ówczesny prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego, jeden z zatrzymanych w poniedziałek, Sławomir P. Wiadomo, że przynajmniej część wyłudzonej kasy trafiała bezpośrednio do kieszeni byłego prezesa. Ile dokładnie – to jest przedmiotem ustaleń prokuratury.

Mężczyźni zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Szamotułach, gdzie dwóch z nich usłyszało zarzut z art. 286 kk- oszustwo- za co grozi im do 8 lat więzienia. Dwóch pozostałych oprócz zarzutu z art. 286 kk usłyszało też zarzut popełnienia przestępstwa z art. 296 kk - czyli nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym wyrządzając szkodę w wielkich rozmiarach za co grozi im do 10 lat więzienia.

– Materiał dowodowy jest tak mocny, że nie ma podejrzenia że zatrzymani będą mataczyć w tej sytuacji nie ma potrzeby stosowania takiego środka zapobiegawczego jakim jest areszt – wyjaśniał prok. Marek Piegat.

Podejrzani zostali zwolnieni do domu.

Więcej o tej bulwersującej sprawie w piątkowym Dniu Szamotulskim i Tygodniku Obornickim.