Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmarł Papcio Chmiel, twórca Tytusa, Romka i A'Tomka. Henryk Jerzy Chmielewski był powstańcem warszawskim, wychował pokolenia Polaków

Mariusz Grabowski
Fot. Tomasz Hołod / Polskapresse
W wieku 97 lat zmarł z czwartku na piątek rysownik Henryk Jerzy Chmielewski, ps. „Papcio Chmiel”. Był twórcą kultowej w Polsce Ludowej serii komiksowej „Tytus, Romek i A’Tomek”. Wielu Polaków wychowało się na jego komiksach.

Na komiksach Chmielewskiego wychowało się do dziś kilka pokoleń Polaków. Na Twitterze pożegnał go prezydent RP Andrzej Duda. „Na Wieczną Wartę odszedł Papcio Chmiel, Henryk J. Chmielewski - rysownik, autor komiksów (…) . Dla ludzi mojego pokolenia, dorastających kiedyś na Jego komiksach, kończy się jakaś epoka. RiP” – napisał prezydent.

Chmielewski był nie tylko ikoną rysunku, ale i stylu. Z fantazyjnie długimi wąsami, włosami opadającymi na ramiona i w berecie wyglądał w socjalistycznej szarzyźnie na prawdziwego artystę. A jego życiorys mógłby być kanwą dla sensacyjnej opowieści.

Dziecko Starego Miasta

Rysownik urodził się 7 czerwca 1923 r. w Warszawie. W wywiadach mówił, że mieszkał na Starym Mieście, w kamienicy nazywanej Piwnicą Gdańską przy Nowomiejskiej. Zniszczony w 1944 r. budynek nigdy nie został odbudowany po wojnie (na jego miejscu znajduje się dziś zrekonstruowany po wojnie Barbakan). W latach 1930-1936 uczęszczał do Publicznej Szkoły Powszechnej nr 3 przy ul. Rybaki. W 1936 r. rozpoczął naukę w prywatnym męskim Gimnazjum im. Stefana Żeromskiego Towarzystwa Przyjaciół Polskich Szkół Średnich przy ul. Marszałkowskiej. Był też członkiem 70 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej.

Na podstawie zachowanych dokumentów wiemy, już w marcu 1943 r. złożył przysięgę i został żołnierzem AK. Otrzymał dumny pseudonim „Jupiter”. W czasie powstania warszawskiego był żołnierzem w stopniu starszego strzelca w szeregach 7 pułku piechoty AK „Garłuch”. W dniach 1 i 2 sierpnia część żołnierzy „Garłucha” poległa lub w dramatycznych okolicznościach została wzięta do niewoli. Do niewoli dostał się również Henryk Chmielewski.

Rodzi się Tytus

Po wojnie szybko zaadaptował się do nowych warunków. Już w marcu 1945 r. rozpoczął pracę w Centralnym Zarządzie Przemysłu Włókienniczego jako kreślarz w Wydziale Technicznym oraz rozpoczął naukę w drugiej klasie licealnej prywatnego Gimnazjum im. Duczymińskiego. Karierę graficzną rozpoczął zaś w wojsku, od opieki nad gazetką kompanijną.

Po przejściu do cywila w sierpniu w 1947 r. pracował jako rysownik, początkowo w „Świecie Przygód”, następnie w „Świecie Młodych”. W latach 1950–1956 studiował na Akademii Sztuk Plastycznych w Warszawie na Wydziale Grafiki. Spod jego ręki wyszło wtedy kilka serii komiksowych, m.in. „Sierżant King z królewskiej konnicy” (1947 r.), „Półrocze bumelanta” (1951 r.) i „Witek sprytek” (lata 1955-1956). Jak wspominał po latach, ich przekaz ideologiczny „zgodny był z duchem epoki”, czyli czysto socrealistyczny w treści i rysunku.

I pewnie zostałby jednym z wielu wyrobników ołówka, gdyby nie ukazująca się od 1957 r. seria komiksów pod tytułem „Tytus, Romek i A’Tomek”. Przez następne lata rozeszła się ona w łącznym nakładzie 11 mln egzemplarzy, tworząc nigdy nie pobity rekord. Chmielewski jeszcze przez wiele lat pracował w czasopiśmie „Świat Młodych”, w którym publikował kolejne odcinki. W latach 1989-1990 powstały dwa dziesięciominutowe odcinki serialu animowanego pt. „Narodziny Tytusa” oraz „Edukacja”. Dwanaście lat później na podstawie scenariusza wyłonionego w drodze konkursu powstał pełnometrażowy film animowany Tytus, Romek i A’Tomek wśród złodziei marzeń.

„Uczłowieczanie”

Dlaczego młodzi Polacy tak bardzo pokochali przygody „uczłowieczanej” małpy? Zapewne woleli je od propagandowej nowomowy, która dominowała wokół. Perypetie dwóch przemądrzałych harcerzy - Romka i A’Tomka, którzy ze wszelkich sił starają się z człekokształtnej małpy – Tytusa de Zoo – uczynić wzorowego obywatela PRL, musiały z konieczności być zabawniejsze nić „Teleranek” czy „Zwierzyniec”. Tytus zaś, posiadający, wbrew pozorom, więcej cech ludzkich niż małpich, co i rusz ich zaskakiwał
Seria przygód trzech przyjaciół wciąż się rozrastała. Kolejne tomy komiksu to podróże bohaterów w rozmaite dziedziny wiedzy w wymyślnych pojazdach skonstruowanych przez zaprzyjaźnionego prof. T’Alenta. Każda księga umieszcza bohaterów w innej roli. Tytus, Romek i A’Tomek zawsze pakują się w jakieś kłopoty, ale zawsze jakoś udaje się im z nich wybrnąć.

„Miałem bawić, ucząc i uczyć, bawiąc” – mówił Chmielewski w wywiadzie dla „Rzeczypospolitej” w 2013 r. przyznając, ze komunistyczni cenzury bardzo interesowali się przygodami rysowanej przezeń małpki. „Partia nie mogła się zgodzić, żeby komiksy były wydawane na wzór kolorowych zeszytów ze zgniłego kapitalistycznego Zachodu. Wydawnictwo Harcerskie mogło wydawać tylko książki o tematyce harcerskiej, więc siłą rzeczy moje zeszyty musiały być nasycone tematyką wychowawczo-harcerską”.

Papcio Chmiel w popkulturze

Statystyka podaje, że do maja 2010 r. ukazało się 31 części serii komiksów „Tytus, Romek i A’Tomek”. Papcio Chmiel napisał też autobiografię „Urodziłem się w Barbakanie” (1999 r.) oraz będącą jakby drugim tomem tej biografii, książkę „Tytus zlustrowany” (2007 r.). Trzecia część autobiografii to „Tarabanie w Barbakanie” (rozszerzona wersja pierwszego tomu „Urodziłem się w Barbakanie”) – wydana została pod koniec 2013 r. Chmielewski był również autorem ilustracji do książki Barbary Tylickiej „Generał Ciupinek”.

W styczniu 2005 premierę miała gra komputerowa „Tytus, Romek i A’Tomek – Armia zbuntowanych robotów”, w 2009 r. Poczta Polska wprowadziła do obiegu znaczki pocztowe z Tytusem, Romkiem i A’Tomkiem, a pod koniec 2010 wydawnictwo Agora wydało słuchowisko CD na podstawie XIII księgi przygód „Tytusa, Romka i A’Tomka”.

W maju 2011 r. została wznowiona książka „Witek sprytek i inne opowieści”, a w maju 2015 r. wydawnictwo Prószyński i spółka przypomniało komiks „Elemelementarz”.

Artysta i polityka

Artysta nie ukrywał, że sympatyzuje z ;prawą stroną polityki. W 2005 r. był członkiem Honorowego Komitetu Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Z kolei w 2006 r. wspierał kampanię Kazimierza Marcinkiewicza w wyborach na prezydenta stolicy. Rok później znów poparł Prawo i Sprawiedliwość w wyborach parlamentarnych i zasiadał w Komitecie Honorowego Poparcia PiS.

W wspomnianym już wywiadzie dla „Rz” mówił: „Dzisiaj nie popieram żadnej partii politycznej. Informacje o moich kontaktach z PiS wzięły się stąd, że jako były uczestnik Powstania Warszawskiego żywiłem wdzięczność do Lecha Kaczyńskiego za budowę Muzeum Powstania Warszawskiego. Narysowałem Lechowi Kaczyńskiemu rysunki, popierając go w wyborach na prezydenta Warszawy. Również Marcie Kaczyńskiej podarowałem obrazek. Córka Lecha Kaczyńskiego w dzieciństwie miała pieska, szkockiego czarnego teriera, którego nazwała Tytus. Narysowałem pani Kaczyńskiej jej psa tańczącego z Tytusem de Zoo”.

Dla milionów rodaków Papcio Chmiel pozostanie już na zawsze ojcem Tytusa. Którego przygody wciąż bawią czytelników. „Zawsze chciałem łączyć ludzi. Bawić. Spuszczać z nich powietrze. Żyję z żartów, więc będę żartować do śmierci” – tak Henryk Chmielewski przedstawiał swoje artystyczne credo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto