Znów bez busów do Poznania? PKS zagrożony likwidacją

W ubiegłym tygodniu prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak spotkał się z wielkopolskimi samorządowcami, aby omówić przyszłość PKS Poznań. Jak stwierdził - spółka jest całkowicie nierentowna, a Poznań zmuszony jest dopłacać do strat, generowanych przez usługi, z których głównie korzystają mieszkańcy innych gmin i powiatów.
Zdaniem prezydenta to właśnie te samorządy powinny współfinansować działalność PKS Poznań.

Przedstawiciele gmin twierdzą, że otrzymali podczas spotkania ultimatum od władz Poznania. Mają oni 10 dni na znalezienie w budżetach pieniędzy na ratowanie PKS Poznań. Jeśli tego nie zrobią , prezydent Jaśkowiak ma przedłożyć podczas najbliższej sesji rady miasta uchwałę, która doprowadzi do likwidacji PKS. To zaś oznacza, że spółka zawiesi z końcem czerwca wszystkie kursy, a mieszkańcy Obornik ponownie zostaną odcięci od połączeń autobusowych z Poznaniem.

Na spotkaniu w sprawie przyszłości PKS, gminę Oborniki reprezentował zastępca burmistrza Piotr Woszczyk, który nie szczędzi słów krytyki pod adresem poznańskiego samorządu.
- Forma i sposób zaprezentowania sytuacji w PKS Poznań nasuwa jeden wniosek: Poznań zdecydował o likwidacji Przewoźnika, a wczoraj jedynie potrzebował legitymacji, by w mediach przedstawić fikcyjny zamiar ratunku firmy - twierdzi Piotr Woszczyk, i dodaje: - Zaproszono nas na to spotkanie, by obciążyć nas winą za stan finansowy spółki i rzekomym brakiem działań ze strony gmin ościennych. Było to pierwsze i jedyne spotkanie w tym temacie - podkreśla zastępca Tomasza Szramy.

Zdaniem władz gminy Oborniki kilka dni na podjęcie decyzji o ewentualnej partycypacji w kosztach działania przewoźnika, to zdecydowanie zbyt krótki okres. Nie tracąc czasu, jeszcze w piątek zastępca burmistrza Piotr Woszczyk wysłał do spółki zapytanie o aktualną liczbę kursów na trasie Poznań – Oborniki i Oborniki – Poznań oraz koszty, jakie PKS ponosi z tytułu obsługi tej linii.
- Z uwagi na ultimatum prezydenta Jaśkowiaka, liczę na pilne informację w tym zakresie - dodaje Woszczyk.

Dopiero po uzyskaniu szczegółowych wyliczeń, gmina Oborniki podejmie dalsze decyzje w porozumieniu z innymi samorządami. Czasu zostało jednak bardzo mało.