Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwyrodnialec trafił do aresztu

BLD
Archiwum
Artur K. przebywa w areszcie. Postawiono mu zarzuty fizycznego wykorzystania małoletniego chłopca.

Były organista w jednym z obornickich kościołów, muzyk weselny, postać znana wielu mieszkańcom miasta i gminy. Artura K. łatwo było zapamiętać ze względu na specyficzną fizjonomię, a jeszcze trudniej zapomnieć. Krążyło o nim wiele legend, dotyczących jego prawdziwej natury, a dzieci i młodzież straszono Arturem.

Od kilkunastu dni mężczyzna przebywa jednak w areszcie śledczym, a prokuratura rejonowa w Obornikach w drugiej połowie grudnia postawiła mężczyźnie pierwsze zarzuty. Jak się dowiedzieliśmy, dotyczą one nie tylko prezentowania treści pornograficznych osobom poniżej 15 roku życia, ale co najważniejsze, a zarazem najbardziej bulwersujące, fizycznego wykorzystywania małoletniego chłopca.

– Prokurator postawił mężczyźnie zarzuty wynikające z artykuły 200 i 202 kodeksu karnego – informuje Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prokuratury okręgowej w Poznaniu.
Ten drugi mówi o dopuszczaniu się wobec osoby poniżej 15 roku życia innej czynności seksualnej lub doprowadzeniu jej do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania. Nie udało nam się ustalić, kto złożył doniesienie do organów ścigania, mimo wszystko pewne jest, że jeden z przesłuchiwanych chłopców potwierdził, iż Artur K. w ten sposób go potraktował.

– W toku prowadzonego przez nas postępowania udało się nam ustalić, że przez mieszkanie mężczyzny przewijało się wiele młodych osób, głównie uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Po zatrzymaniu tłumaczył on, że tylko pomagał im w nauce – wyjaśnia Elżbieta Gryziecka, prokurator rejonowy w Obornikach.
Zaznacza też, że na tym etapie śledztwa można wykluczyć jednak brutalne zachowania wobec osoby niepełnoletniej. W tej sprawie, jak udało nam się ustalić, przesłuchanych zostało wiele osób, począwszy od dzieci, które odwiedzały mieszkanie Artura K., a skończywszy na jego sąsiadach. Czy lista pokrzywdzonych się poszerzy?

– Postępowanie jest jeszcze na etapie wstępnym – odpowiada prokurator Gryziecka.
To niewątpliwy sukces obornickich śledczych, bowiem nieoficjalnie mówi się o tym, że policjanci z naszej komendy już od kilku lat interesowali się zwyrodnialcem. Niestety, nikt nie chciał o tym głośno mówić i zeznawać przeciwko niemu... Artur K. jest zresztą osobą doskonale znaną wymiarowi sprawiedliwości, gdyż na przestępczą ścieżkę wkroczył już w latach osiemdziesiątych. W tamtym okresie, zgodnie z ówcześnie obowiązującym kodeksem karnym dopuścił się czynów lubieżnych wobec osoby poniżej 15 roku życia.

– Oborniczanin był także karany i notowany za znieważenie funkcjonariusza, przestępstwa gospodarcze, czy paserstwo – wyjaśnia Marcin Marcinkowski, oficer prasowy komendy powiatowej policji w Obornikach.
Artur K. za kratkami może teraz spędzić nawet 12 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto