Drezyniarz 2023 przyciągnął miłośników kolei z całej Polski. Przedstawiamy Wam fotografie lokalnego młodego fotografa

Miłośnicy kolei od Pomorza po Śląsk, przybyli do Wielkopolski, by podziwiać tradycyjny już przejazd drezyniarza. Niestety w tym roku parowóz na który wszyscy czekali uległ awarii, dlatego kolej poprowadziła stara i poczciwa lokomotywa spalinowa serii SU46. Przejazdy historycznymi pociągami to wydarzenie, które przyciąga również fanów fotografii kolejowej. Wśród nich był młody fotograf Filip Krzyśko, pasjonat fotografii kolejowej i pożarniczej.

-Można powiedzieć, że fotografia kolejowa jest czymś na zasadzie zbierania pokemonów, popularnych na telefon, czyli "złap je wszystkie" w tym wypadku chodzi o lokomotywy lub zespoły trakcyjne. Tym większymi rarytasami są lokomotywy w barwach "historycznych" odnoszących się do lat słusznie minionych. Jeszcze większą gratką dla pasjonata jest ostatnia lokomotywa z danej serii, jak miało to miejsce przy okazji drezyniarza, gdyż lokomotywa, która poprowadziła skład, za kilka dni zakończy swoją służbę na kolei przez wygaśnięcie świadectwa dopuszczenia do ruchu. Podobnie również jest z pociągami organizowanymi na liniach "zapomnianych" lub nieczynnych gdzie pociąg pojawia się 1-2 razy w roku lub na kilka lat. - tłumaczy Filip Krzyśko, młody zapalony fotograf z okolicy Obornik Wielkopolskich.

Podczas takich wydarzeń trudno o dobre miejsce. Fotografów podczas takich wydarzeń jest bardzo dużo, a każdy z nich stara się, by jego kadr był tym najlepszym.

- Głownie staram się robić zdjęcia z miejsc ogólnodostępnych ze względu na przepisy, które weszły w październiku tego roku. A o miejsce na wiadukcie w tym wypadku walczyłem z masą innych miłośników fotografii kolei. - mówił Filip Krzyśko.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jarmark w Rogoźnie już za nami! Prawdziwy Święty Mikołaj, wystawcy i całe mnóstwo wspaniałych występów na scenie. Tak wyglądał jarmark