MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Oborniczanie w futsalowych derbach wielkopolski pokonali gnieźnian

Daria Przybysz
W sobotę kolejny mecz w I lidze futsalu rozegrała drużyna KS Futsal Oborniki. Oborniczanie na wyjeździe w derbach Wielkopolski zmierzyli się z KS Gniezno. Rywalizacja między tymi zespołami od wielu lat wzbudza wielkie emocje.

Lepszym bilansem przed meczem mogli cieszyć się oborniczanie. W bogatej historii piłkarskich pojedynków to oni 5 razy wygrywali, a tylko 3 razy górą byli gnieźnianie. Jednak aż 3-krotnie derby zakończyły się podziałem punktów. Każda z ekip była zdeterminowana, aby ten bilans poprawić na swoją korzyść.

Od pierwszych minut do ataku ruszyli podopieczni Mikołaja Wicbergera. Sygnał do ataku dał kapitan Jacek Sander, który wziął grę na siebie i rozmontował obronę gospodarzy, tworząc zagrożenie pod gnieźnieńską bramką. Doskonałą sytuację miał także Bartek Banasik, który po rozegraniu rzutu rożnego stanął oko w oko z bramkarzem. Tym razem górą był golkiper z Gniezna.

Z każdą kolejną minutą meczu do głosu coraz częściej dochodzili gospodarze. Oborniczanie zepchnięci do głębokiej obrony utrzymywali bezbramkowy remis. Duża w tym była zasługa dobrze dysponowanego bramkarza Daniela Szepczyńskiego. Już wydawało się, że kibice nie będą świadkami bramki w pierwszej połowie, gdy na lewym skrzydle piłkę dostał Szymon Turostowski. Odważnie, zwodem minął przeciwnika i dograł piłkę na długi słupek, gdzie dopadł do niej Jakub Krzyżanowski. Na 2 minuty przed przerwą, KS Futsal Oborniki wychodzi na prowadzenie. Tak też kończy się pierwsza połowa meczu.

Druga połowa ma już zupełnie inny obraz. Oborniczanie są znacznie spokojniejsi. Swobodnie rozgrywają piłkę, a to daje im kolejne okazje do zdobycia gola. Jedną z nich stworzył sobie Mikołaj Orczykowski. Dopadł do piłki na połowie boiska, zszedł na prawą stronę mijając rywali i w sytuacji sam na sam nie dał szans gnieźnieńskiemu bramkarzowi.

Oborniczanie wychodzą na bezpieczne prowadzenie, a to dodaje im wiatru w żagle. Kolejną okazję ma Mariusz Sawicki, który dostał doskonałe podanie od Bartka Banasika. „Mario” przyjmuje piłkę na klatkę piersiową i zdobywa kolejną bramkę. Jednak prawidłowo zdobytej bramki sędzia nie uznaje, dopatrując się zagrania ręką.

Swoje sytuacje mają jeszcze Mariusz Sawicki i Bartek Banasik, jednak nie zdołali skierować piłki do siatki. Na 6 minut przed końcem meczu gnieźnianie wycofują bramkarza. Rozgrywają przewagę wolno, ale dokładnie. Mają swoje sytuacje, jednak ich strzały blokują obrońcy i Daniel Szepczyński. Jedno z podań przecina Przemysław Michalski, który po przyjęciu piłki, bez namysłu oddaje strzał spod swojego pola karnego. Piłka mija wszystkich zawodników i trafia do gnieźnieńskiej bramki.

KS Futsal Oborniki tym samym przedłuża serię spotkań bez porażki. Po powrocie na ligowe parkiety w 2021 roku, futsaliści w 4 spotkaniach zdobyli 10 punktów i wciąż liczą się w walce o awans do Ekstraklasy Futsalu. Kolejny krok w tym kierunku mogą postawić już w najbliższą sobotę. W ramach 20.kolejki I Polskiej Ligi Futsalu oborniczanie podejmą ekipę Futsal Szczecin. Początek starcia o 17:00.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto