Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jej prace zachwycają! Marianna Berenika tworzy wyjątkowe dzieła sztuki

Szymon Filipowski
Szymon Filipowski
Obok jej obrazów nie sposób jest przejść obojętnie. Marianna Berenika tworzy oryginalne grafiki, inspirując się rozmaitymi stylami artystycznymi. Choć nie przepada za tym określeniem, śmiało można je nazwać "dziełami sztuki".

Z MIŁOŚCI DO SZTUKI ...

Marianna Berenika jest mieszkanką Rożnowa. Ukończyła filologię polską na UAM w Poznaniu. Jest autorką kilku artykułów naukowych poświęconych Dziadom Adama Mickiewicza. Wolne chwile poświęca sztuce rysowania.
Swoje pierwsze artystyczne szlify zdobywała w szkole podstawowej i gimnazjum. Pod okiem nauczycielki Lidii Pietrzak poznawała podstawy rysunku oraz kompozycji. Mimo dużego talentu, wraz z początkiem nauki w szkole średniej zrezygnowała z rysunku.

- Moje prace były mało twórcze, ograniczałam się do kopiowania cudzych pomysłów. Doszłam do wniosku, że nie interesuje mnie tego typu działalność. Odtąd sporadycznie rysowałam portrety dla rodziny i znajomych - nie robiłam tego jednak dla przyjemności, a przynajmniej – nie dla własnej przyjemności - opowiada artystka.

Momentem przełomowym okazał się wybuch pandemii. Chwile w zamknięciu spowodowały, że Marianna wróciła do rysowania. Początkowo myślała o tworzeniu portretów na zamówienie. Jednak nie miały one być wiernymi kopiami zdjęć. Chciała im nadać wyjątkowy charakter, czerpiąc inspiracje z różnych stylów artystycznych.

- Niespodziewanie wpadłam na nowy pomysł: postanowiłam, że połączę realizm z secesyjnym, dekoracyjnym tłem, które będzie tworem mojej własnej wyobraźni, nie zaś kolejną kopią. Takie połączenie otworzyło przede mną nowe możliwości. Niektórzy zachwycają się realistycznie narysowanymi twarzami, dla innych ciekawsze jest tło. Cieszę się, że mogę zadowolić jednych i drugich. Dzięki temu moje obrazy trafiają do większej liczby odbiorców - opowiada Marianna.

Pomysł narysowania portretu nawiązującego do prac Gustava Klimta zrodził się w głowie artystki już wcześniej. Rezygnowała z niego, bo nie chciała nikogo naśladować. Zmieniła zdanie – teraz nie chodziło jej o stworzenie czegoś, co można by określić mianem „dzieła sztuki”, zamierzała raczej narysować coś, co spodoba się szerszej publiczności.

- Obrazy, które teraz tworzę, oparte są na pewnym pomyśle, który ma w sobie coś z dowcipu w dawnym znaczeniu tego słowa. To rodzaj konceptu, trochę żart, a także aluzja; nieco żartobliwe nawiązanie do twórczości innego artysty, ale - jak mi się wydaje – mimo wszystko stosunkowo kreatywne i nienachlane. Moje prace nie domagają się poważnego traktowania, tworzę je z przymrużeniem oka - mówi.

Marianna stworzyła cykl portretów zatytułowany Aktorki starego kina. Bohaterkami jej prac są osoby znane i rozpoznawalne, a jednocześnie nieoczywiste. Tym samym zrezygnowała z Marylin Monroe, natomiast przypomniała swoim odbiorcom postać Rity Hayworth.

Cechy charakterystyczne prac Marianny Bereniki to realizm połączony z tłem w stylu Gustava Klimta, ale artystka odwołuje się też do secesji jako takiej (motywy roślinne, płynna linia), art deco i sztuki japońskiej.
- To luźne inspiracje, które łączą się i przenikają – nawiązuję raczej do artystów, stylów i nurtów niż do konkretnych dzieł - opowiada.

Narysowanie portretu w formacie A3 zajmuje artystce średnio około dwóch tygodni. Używa kredek Prismacolor Premier, Caran d’ache Luminance 6901 oraz Polycolor (KOH-I-NOOR), markerów Winsor&Newton, żelopisów i cienkopisów Sakura, a także fakturowanego papieru Fabriano Elle Erre. Pracując nad swoimi dziełami, nie boi się korzystać z nowych narzędzi.

- Ta lista pozostaje więc ciągle otwarta - tym bardziej, że konwencja, w jakiej utrzymane są moje prace, pozwala na łączenie różnych technik i w tym sensie ma w sobie coś z kolażu - zdradza Marianna. Jej prace można obejrzeć na stronie na Facebooku (Marianna Berenika) oraz na profilu na Instagramie (@marianna_berenika). Wkrótce ukaże się też książka, na okładce której zostanie wykorzystany obraz autorstwa Marianny.

- Na razie wszystko objęte jest tajemnicą, mogę więc zdradzić tylko tyle – obiecuję jednak, że kiedy przyjdzie czas, na mojej stronie będzie można dowiedzieć się więcej. Zapraszam już w maju!

W przyszłości Marianna Berenika chciałaby zilustrować Dziady Adama Mickiewicza.
- Od wielu lat są bardzo ważną częścią mojego życia, poświęciłam im pracę magisterską, a wcześniej licencjacką. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie stworzyć ilustracje godne tematu – ale skoro mówimy o marzeniach, to tego właśnie bym chciała. I chciałabym, żeby tym razem były to dzieła pełne treści, żeby tym razem naprawdę była to sztuka - podsumowuje.

Jej prace zachwycają! Marianna Berenika tworzy wyjątkowe dzieła sztuki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto