Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MEDIA - Rdesiński pozywa Radio Merkury. Zarabia miesięcznie 10 tys. zł, a chciałby 20

Michał Kopiński
Filip Rdesiński dostaje miesięcznie  10 tys. zł, a chciałby 20
Filip Rdesiński dostaje miesięcznie 10 tys. zł, a chciałby 20 Sławomir Seidler
Filip Rdesińki, prezes publicznego Radia Merkury z nadania koalicji medialnej PiS i lewicy, pozwie do sądu swojego pracodawcę. Rdesińki uważa, że zarabiając trzykrotność średniej pensji, czyli ok. 10 tys. zł brutto miesięcznie, jest przez spółkę dyskryminowany. - Więcej ode mnie zarabia w Merkurym członek zarządu Ryszard Ćwirlej i przynajmniej jeszcze jedna osoba - mówi Rdesiński. Jego pozew ma trafić do sądu pracy jeszcze w sierpniu.

Podstawą płac prezesów i członków zarządów mediów publicznych jest średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w ostatnim kwartale minionego roku - obecnie 3 tys. 455 zł. Maksymalnie można zarabiać jego sześciokrotność.

O tym, ile takich średnich zarabiają miesięcznie członkowie zarządu, decydują rady nadzorcze. O pensji prezesów decyduje już jednak minister skarbu. To spowodowało, że w poznańskim radiu doszło do sytuacji niezwykłej - członek zarządu Ryszard Ćwirlej zarabia 4,5-krotność średniej, czyli ok. 15 tys. zł brutto, a Rdesiński, który jest jego przełożonym, ok. 10 tys. zł. Powód? Koalicja medialna PiS i lewicy nie ma na ministra Aleksandra Grada z Platformy żadnego wpływu. A to właśnie Grad ustalił pensję Rdesińskiego.

- Nie ma żadnych wątpliwości, że jestem nierówno traktowany pod względem wynagrodzenia. Mój poprzednik, prezes Piotr Frydryszek, przy takich samych obowiązkach i odpowiedzialności, zarabiał dwukrotnie więcej niż ja - mówi Filip Rdesiński. I dodaje: - Choć moje wynagrodzenie ustalił minister skarbu, pozywam spółkę, bo to spółka jest moim pracodawcą.

Rdesiński będzie się domagał wyrównania pensji do poziomu sześciu średnich, czyli ok. 20 tys. zł. - Z wyrównaniem od momentu rozpoczęcia pracy - zaznacza. Ewentualna wygrana w sądzie wpłynie również na wysokość jego odprawy - bo jeżeli Rdesiński zostanie odwołany, dostanie na pożegnanie trzy pensje.

Czy zarabiający 10 tys. zł miesięcznie Filip Rdesiński rzeczywiście jest dyskryminowany?
– W innych rozgłośniach Polskiego Radia prezesi zarabiają najczęściej sześciokrotność średniej. Wiem, bo sprawdzałem – mówi Robert Pietryszyn, szef rady nadzorczej Merkurego z poparcia PiS. – Z pewnością jest to sytuacja niekomfortowa.

– Pensja prezesa to suwerenna decyzja ministra skarbu. Pracodawca zawsze daje taką gażę, jaką uznaje za stosowną – odpowiada były prezes radia, Piotr Frydryszek.

A zapytane o wynagrodzenie Filipa Rdesińskiego Ministerstwo Skarbu tłumaczy, że ustalając je, minister Grad brał pod uwagę trudną sytuację ekonomiczną mediów publicznych i samego Radia Merkury. – Minister podjął decyzję o przyznaniu prezesowi Radia Merkury trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia, co w obliczu trudnej sytuacji finansowej stacji jest w pełni uzasadnione. Zdaniem ministra należy ograniczać składy zarządów spółek oraz odnosić wynagrodzenia członków ich zarządów do sytuacji ekonomicznej – powiedział nam rzecznik ministra skarbu Maciej Wiewiór. I dodał: – Mam nadzieję, że prezes Filip Rdesiński, mając na uwadze dobro spółki, podzieli zdanie ministra.

Choć Rdesiński w fotelu prezesa Merkurego zasiada raptem od czerwca, jego kadencja – podobnie jak członków rad nadzorczych i zarządów wszystkich mediów publicznych – wygaśnie za ok. 2 tygodnie. To efekt nowelizacji ustawy medialnej. Rdesiński będzie jednak wypełniał obowiązki prezesa aż do czasu wyboru nowych władz.

Zatrudnia, zwalnia, wiesza krzyże

Filip Rdesiński przez dwa miesiące zdążył podjąć sporo kontrowersyjnych decyzji.
Zatrudnił w radiu Rafała Kotomskiego, kolegę z dawnej redakcji – „Gazety Polskiej”. A z Ryszardem Gitisem, który jest teściem naczelnego „GP”, podpisał umowę cywilno-prawną na doradzanie. Z kolei kolegę z Akcji Alternatywnej „Naszość” Witolda Gładkija zrobił asystentem zarządu. Podziękował za to cenionej dziennikarce Ninie Nowakowskiej. W końcu, w środku politycznej awantury z krzyżem, powiesił krzyże w radiu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto