Prawdopodobnie to najbardziej rozświetlony dom w powiecie obornickim

MAGIA ŚWIĄT

W minionym tygodniu poprosiliśmy naszych Czytelników o przesłanie zdjęć swoich ozdób świątecznych. Wśród fotografii szczególną uwagę przykuł film nadesłany przez panią Sabinę Wróbel, córkę pani Józefy i pana Ryszarda. Kolorowe, błyszczące lampki, rozświetlone figury i inne dekoracje były dosłownie wszędzie. W sobotę odwiedziliśmy mieszkańców Jaracza aby na własne oczy zobaczyć najbardziej rozświetlony dom w powiecie.

Sabina Wróbel wraz z rodziną od wielu lat zdobi swój dom oraz jego otoczenie i dostarcza atrakcji nie tylko sąsiadom. Świąteczna przygoda rozpoczęła się kilkanaście lat temu, gdy mieszkanka Jaracza była jeszcze małym szkrabem. Dumni rodzice chcąc sprawić przyjemność swoim pociechom, zdecydowali się przyozdobić nieco dom iluminacjami świetlnymi. Zaczęło się od zawieszenia kilku lampek ...

- Jednego roku wraz z pozostałymi mieszkańcami Jaracza postanowiliśmy między sobą zorganizować konkurs, kto najładniej udekoruje swój dom - opowiada pan Ryszard.

Warto zaznaczyć, że gospodarstwo liczy sobie niespełna 8 hektarów ziemi, a więc jest co rozświetlać ... Z każdym następnym rokiem świątecznych lampek systematycznie przybywało. W tym roku rodzina pani Sabiny do oświetlenia domu wykorzystała 13 tysięcy lampek.

- W przyszłym roku będzie więcej. Chciałabym aby było ich 20 tysięcy. To jedyny taki okres, kiedy można poszaleć - zdradza Sabina Wróbel.

DOM JAK Z BAJKI

Rodzina z Jaracza nie wyobraża sobie świąt bez odpowiedniej oprawy. Jak sami zapewniają, to swego rodzaju gest w kierunku przejeżdżających, którzy chętnie się zatrzymują i fotografują najbardziej rozświetlony świątecznie dom.

- Widać tylko błyski z drogi. To bardzo miłe. Oświetlanie gospodarstwa to już nasza rodzinna tradycja - dopowiada Sabina.

Najbardziej oświetlony dom w tym roku rozbłysnął w połowie listopada. Jak zapewnia pani Józefa, będzie świecił aż do lutego.