Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Był świadkiem wyciągania barki z Warty

Jakub Przybysz
Był świadkiem wyciągania barki z Warty
Był świadkiem wyciągania barki z Warty DAR
Pan Aleksander Bednarz również był świadkiem wyciągania z Warty niemieckiej barki. Jaka jest jego historia?

Przed dwoma tygodniami Pani Leokadia Niedzielska na łamach naszego tygodnika opowiedziała historię zatopionej w Warcie niemieckiej barki, którą w Słonawach wyciągali radzieccy żołnierze. Oborniczanka była wówczas młodą dziewczyną. W nagrodę za uprzedzenie mieszkańców okolicznych wiosek o zamiarach żołnierzy, została przewieziona czołgiem. Na własne oczy widziała też, jak wojskowi podkładali pod znajdującą się w rzece szkutę materiały wybuchowe i wyciągali jej części na brzeg.

Świadkiem wyciągania barki z Warty był także Pan Aleksander Bednarz z Obornik, który po naszym artykule postanowił również podzielić się z czytelnikami swoimi wspomnieniami. - Widziałem jak podczas II Wojny Światowej Niemcy wyciągali z Warty aż dwie barki. Miałem wtedy 10 lat - rozpoczyna swoją opowieść.

Pan Aleksander wraz z rodziną mieszkał w domu przy ul. Czarnkowskiej. - Podczas okupacji niemieckiej zostaliśmy wysiedleni do mieszkania na ul. Kopernika. Podczas walk wyzwoleńczych w Obornikach siedziałem z rodziną w piwnicy. Byliśmy przerażeni - opowiada nasz bohater.

Obornicki Rynek podczas walk został niemal całkowicie zniszczony. W efekcie przestały funkcjonować m.in. sklepy z jedzeniem. - Po wojnie każdy radził sobie jak tylko mógł. Po zakończeniu walk odbywał się tak zwany szaber. Każdy wbiegał do sklepów i zabierał co tylko mógł i tyle ile dał radę unieść. Pamiętam jak wszedłem do jednego z budynków i zabrałem garnki - opowiada oborniczanin.

Pan Aleksander wspomina także o ogromnych obawach mieszkańców, podczas toczących się walk w obrębie gazowni na ul. Lipowej. - W całej okolicy było czuć zapach ulatniającego się gazu. Baliśmy się, że zaraz wszystko wyleci w powietrze. Na szczęście nie doszło do eksplozji - opowiada Pan Bednarz.

Jednym z najważniejszych wspomnień, które szczególnie utkwiło w pamięci Pana Aleksandra, było wyciąganie z Warty dwóch niemieckich barek. - Nie wiem który to był dokładnie rok. 1945, 46, a może 47? Nie pamiętam dokładnie. Było to w okolicach ulicy Łukowskiej, za dzisiejszym torem motocrossowym. Tam był kiedyś port. Nieopodal brzegu znajdowały się dwie zatopione przez Niemców barki - relacjonuje oborniczanin.

W czasie wojny port nazywano Olszynką. Pan Aleksander chodził się w to miejsce kąpać razem ze swoimi kolegami. - Nie umiałem wtedy jeszcze dobrze pływać, mimo to często wchodziliśmy do wraku barek. Byliśmy ciekawi co znajduje się w środku. Była to dla nas niezwykła atrakcja - wspomina mężczyzna.

Zatopioną barkę po wojnie wyciągnęli z wody pracownicy obornickiego przedsiębiorstwa. - Pamiętam doskonale ten moment. Siedziałem wówczas na brzegu i przyglądałem się całej akcji. Pracownicy obłożyli szkutę rusztowaniem, jednak pod ciężarem barki, jedna z czterech belek złamała się i wrak opadł na dno - wyjaśnia Pan Aleksander.

Barki nie dało się wówczas wyciągnąć z wody. Robotnicy wyciągnęli więc z niej wszystkie wartościowe przedmioty. - Pamiętam jak wiele osób przenosiło na plecach worki ze zbożem a następnie przesypywali je do samochodów - opowiada.

Po jakimś czasie podjęto kolejną próbę wyciągnięcia wraku z rzeki. Za drugim razem tego zadania podjęła się firma z Poznania. - Na sprzęcie, który pracownicy przywieźli ze sobą widniał wielki napis smok - dodaje Pan Aleksander.

Zadanie jednak w końcu zostało wykonane i wrak barki trafił na brzeg. Oborniczanin wspomina, że było to tak wielkie wydarzenie, że tego dnia dzieci nie poszły nawet do szkoły. Wśród licznie zebranych wagarowiczów był również nasz bohater, który zdradza, że do dziś posiada swoją pamiątkę po niemieckiej barce - taboret, który wówczas zabrał do domu.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto