18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Warzecha w Obornikach, czyli spotkanie z cyklu "Kij w mrowisko"

Administrator Oborniki.NaszeMiasto.pl
Łukasz Warzecha w Obornikach
Łukasz Warzecha w Obornikach DAR
O tabloidyzacji prasy, wolności słowa i polskiej scenie politycznej dyskutowano w piątkowy wieczór w sali kameralnej Obornickiego Ośrodka Kultury. Powodem do rozmowy o dziennikarstwie była wizyta Łukasza Warzechy, komentatora takich gazet jak „Fakt”, „Rzeczypospolita” oraz „W sieci”

Podczas spotkanie z cyklu „Kij w mrowisko”, redaktor Warzecha nie szczędził słów krytyki na temat obecnego dziennikarstwa. - Jeżeli ktoś z obecnych na sali osób chciałby w przyszłości zostać dziennikarzem, to odradzam. Jest to praca trudna, a przy tym nie dostarczająca satysfakcji finansowej – mówił Łukasz Warzecha.
Ten ostatni argument zdaniem gościa Obornickiego Ośrodka Kultury w znacznej mierze wpływa na słaby poziom dziennikarstwa. - Założenie wydawców jest takie, że zapraszamy gości, którzy będą się nawalać, bo wtedy skaczą słupki. Rozumiem, że wydawcy muszą patrzeć na oglądalność, jednak muszą też mieć świadomość, że mają oni wpływ na to czego oczekują widzowie – tłumaczył dziennikarz.

Łukasz Warzecha zwrócił uwagę na szukanie oszczędności przez wydawców, co jego zdaniem przekłada się na jakość pracy dziennikarzy. - Dziennikarz nie ma czasu się przygotować do rozmowy ze swoim gościem, mając pięć programów tygodniowo w różnych stacjach. Dziennikarza powinni wspierać reesercherzy, jednak nie ma na nich pieniędzy. Wydawcy wychodzą z założenia, że dziennikarz sam się do tego przygotuje - mówił Warzecha.

Jednym z poruszonych podczas dyskusji tematów były też tabloidy. Łukasz Warzecha stanowczo bronił tzw. „bulwarówek”. - Nie jest wstydem pisać do tabloidu, wstydem jest robić zły tabloid – mówił.
- Wszystkie gazety bazują na emocjach, każda robi to jednak inaczej: tabloid zdjęciami i grafiką, zaś tzw. prasa poważna słowami.

Redaktor Warzecha na zakończenie spotkania z oborniczanami zauważył, że polska scena polityczna jest tak przewidywalna, że nie ma większego sensu włączać telewizora. Doszukał się jednak pozytywnego elementu w gazetach. - Z jednej strony gazeta wydaje się być czymś archaicznym, z drugiej ma dużą wartość, bowiem jeśli coś zostało wydrukowane to musi być wartościowe – mówił gość OOK.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto