Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oborniki - Pan Henryk ratuje ludzkie życie i wydaje tomiki poezji

Anita Nochowicz
Henryk Wojtysiak od 30 lat pracuje w służbie zdrowia. Teraz chce zdobyć tytuł ratownika medycznego
Henryk Wojtysiak od 30 lat pracuje w służbie zdrowia. Teraz chce zdobyć tytuł ratownika medycznego A. Nochowicz
Pasjonat turystyki rowerowej, fotografii, poeta i regionalista, tak można charakteryzować postać Henryka Wojtysiaka z Obornik.

Jak sam mówi, wszystko zaczęło się od dziecięcych marzeń o byciu artystą. Później te młodzieńcze aspiracje poszły na jakiś czas w niepamięć. Pojawiła się potrzeba bycia w ciągłym kontakcie z przyrodą. Romantyczne usposobienie nie pozwoliło mu polubić wszystkich nowoczesnych udogodnień. Zamiast jak większość chłopców pasjonować się motoryzacją i samochodami, on wybrał rower. Niejako naturalnym rezultatem licznych podróży rowerowych stała się fotografia. Swoją przygodę z robieniem zdjęć rozpoczął ponad 15 lat temu.

- Wówczas obudziła się we mnie chęć uwieczniania piękna, które mnie otacza. Fotografowałem okoliczne pomniki przyrody i zabytki - kościoły, dworki, kapliczki. Wszystko to, co napotkałem na rowerowym szlaku. Z czasem robienie zdjęć przestało mi wystarczać. Zapragnąłem poznać historię miejsc, które fotografuje - opowiadał z uśmiechem pan Henryk.

Hobby fotograficzne zostało więc niejako z automatu poszerzone o zainteresowania historyczne. Pan Henryk rozpoczął drobiazgowe gromadzenie wszelkich faktów dotyczących powiatu obornickiego i jego okolic. Najnowszym zainteresowaniem Henryk Wojtysiaka jest poezja. - Pierwszy wiersz napisałem ponad pięć lat temu, po śmierci Jana Pawła II. Nosił tytuł "Elegia dla papieża".

- Wtedy też w moim życiu pojawiły się osoby, którym spodobały się moje wiersze. Ich aprobata i żywe zainteresowanie moją amatorską i nieśmiałą twórczością zachęciły mnie do stawiania kolejnych kroków w poetyckim fachu. Potem przyłączyłem się do innej lokalne poetki, a teraz mojej przyjaciółki, Barbary Zielińskiej, i rozpoczęliśmy budowanie Towarzystwa Literackiego Poetycki Wędrowiec - mówił pan Henryk.

Choć ilością zainteresowań i pozytywną energią pan Henryk mógłby już teraz obdzielić jeszcze kilka osób, to nadal poszukuje nowych wyzwań i marzeń do realizowania. Jego życie prywatno-artystyczne jest zaledwie częścią jego codzienności. Doskonale realizuje się też na niwie zawodowej. Od 30 lat pracuje w służbie zdrowia, a obecnie znajduje się na półmetku szkoły, której ukończenie da mu upragniony - oficjalny tytuł "ratownika medycznego". - Teraz wiele dzieje się w moim życiu. Szkoła, tomiki poezji, próby przedstawień "Wędrowca". Przyznaję, czasem wydaje mi się, że może za dużo robię na raz, ale mimo to wciąż pojawiają się nowe pomysły i marzenia. - stwierdza Henryk Wojtysiak.

Warto dodać, że nasz bohater ma na swoim koncie liczne nagrody i wyróżnienia. Uczestniczył między innymi w regionalnych w konkursach fotograficznych poświęconych takim lokalnym osobliwościom jak wymarła miejscowość Radzim. Wydał też dwa tomiki poezji i planuje kolejny. - Następna książeczka z moimi wierszami i zdjęciami będzie nosić tytuł: "Wiejskie Klimaty" - zapowiada. Jego wielkim marzeniem jest też wydanie pięknego albumu fotograficznego na błyszczącym papierze.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto