Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mowa prałata pamiętana przez wszystkie pokolenia

daria
Spis XIX-wiecznych proboszczów parafii rogozińskiej zamyka ks. prałat Leonard Ostrowicz, który sprawował urząd w latach 1886-1900. Był on wybitnym działaczem narodowym i społecznym oraz obrońcą polskości w trudnych latach Kulturkampfu, za co niejednokrotnie spotykały go represje ze strony władz pruskich.

Leonard przyszedł na świat 31 października 1831 w Gostyniu w rodzinie nauczyciela Walentego Ostrowicza i Teodory z Mora-lińskich. Uczęszczał do gimnazjum w Lesznie i gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu, a od 1852 kształcił się w seminariach duchownych w Gnieźnie i Poznaniu. Po przyjęciu święceń w 1856, pracował jako wikariusz w Kościanie (do 1857), Śremie (1857) i Buku (do 1861).

W l. 1861-64 był proboszczem w Błociszewie, a w l. 1864-66 w Mórce. W 1867, po konflikcie z władzami pruskimi, został na pewien czas zdegradowany i trafił na wikariat do Lubasza. W tym samym 1867 został jednak proboszczem w Uzarzewie, a w roku 1886 objął parafię rogozińską, gdzie pracował aż do śmierci, która nastąpiła 9 stycznia 1900, po długiej chorobie. Spoczywa przy kościele farnym św. Wita w Rogoźnie.

Ks. Leonard Ostrowicz, który dwa lata przed śmiercią otrzymał honorowy tytuł szambelana papieskiego, należał do znanych i cenionych wielkopolskich duchownych swego czasu, a w ważnych dla Polaków sprawach nie obawiał się poruszać tematów, które drażniły zaborcze władze pruskie. W 1862 za patriotyczne kazanie wygłoszone w Niegolewie, został ukarany więzieniem, a dwa lata później, za obrazę landrata Madaia, który prześladował powstańców styczniowych, został aresztowany i ukarany grzywną.

Prałat należał do Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Poznaniu. W l. 1886-88 był też polskim posłem na sejm pruski, a w swojej pierwszej mowie na forum izby wystąpił przeciwko antypolskiej ustawie kolonizacyjnej, podkreślając jej polityczny charakter i napiętnując jako prawo przekreślające zasady praworządności i osobistej wolności.

Ostrowicz znany był jako znakomity mówca i kaznodzieja. Szczególnie zapadały w pamięć jego wzruszające mowy żałobne, z których wiele, jak chociażby ta wygłoszona w 1858 na cześć poległych pod Somo-sierrą, wydanych zostało drukiem. Ostrowicz był przyjacielem ziemiańskiej rodziny Koczorowskich herbu Rogala.

W 1858 w Głuchowie w powiecie kościańskim żegnał zmarłą w wieku 84 lat Ludwikę ze Sczanieckich Koczorowską. W mowie, która drukowana była dwukrotnie (indywidualnie w 1858 i w zbiorze w 1905), mówił o zmarłej: - Ludwiki całego życia zabiegiem była myśl, żeby dzieci dobrze wychować, by je docześnie i wiecznie uszczęśliwić, by kościołowi pobożne syny i córki, a ojczyźnie sumiennych i prawych wychować obywateli.

Żegnana przez Ostrowicza Ludwika, pochodząca z zasłużonej rodziny Sczanieckich herbu Ossoria, była wdową po Józefie Bonawenturze Koczorowskim (1768-1821), dziedzicu Mikoszek koło Kościana i szambelanie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Od niego pochodziła linia rodziny Koczorowskich zwana przez historyków szambelańską, której ostatni męski przedstawiciel zmarł 16 czerwca tego roku.

Był nim urodzony 15 września 1933 w Poznaniu, a związany przez większość życia z Ryczy-wołem Andrzej Koczorowski, syn Jana Koczorowskiego i Janiny z Glabiszów, wnuk powstańca wielkopolskiego, dowódcy III powstańczego okręgu wojskowego w Bydgoszczy - płk Napoleona Koczorowskiego (syna Edwarda, wnuka Jana Pawła i wreszcie prawnuka Józefa Bo-nawentury oraz Ludwiki Koczo-rowskich).

Andrzej Koczorowski wraz z rodzicami i siostrą sprowadził się na początku lat 50-tych XX wieku do Ninina. Później mieszkał wraz z matką w Łopiszewie. Życie zawodowe związał z zespołem PGR Ninino, gdzie przez wiele lat pełnił funkcje kierownicze, a później ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym.

Był aktywną postacią lokalnego życia społecznego. Pełnił funkcję radnego gminnej rady narodowej w Ryczywole. Był też założycielem i przez 15 lat instruktorem kapeli podwórkowej “Chłopcy z tamtych lat” działającej przy ryczywolskim GOK-u, która znana była publiczności w całym powiecie, a także poza jego granicami.

Wśród wielu odznaczeń, które otrzymał, był medal im. Stanisława Mikołajczyka “Za Zasługi dla Ruchu Ludowego”, który wręczył mu w 2011 poseł Stanisław Kalemba.

W ostatnich latach życia podejmował starania na rzecz upamiętnienia swoich przodków. Pamiątki po dziadku-powstańcu Napoleonie Koczorowskim przekazał między innymi do Mobilnego Muzeum Powstania Wielkopolskiego i na wystawę z okazji 95-lecia wybuchu powstania w Muzeum Regionalnym w Rogoźnie, a osobiście opowiadał o nim podczas Wieczornicy Powstańczej w ZS w Parkowie. Odwiedzał miejsca związane z wielowiekową historią rodziny oraz aktywnie współpracował z historykiem Danielem Kamińskim przy opracowywaniu monografii rodziny Koczorowskich.

Andrzej Koczorowski spoczął 21 czerwca w rodzinnym grobie na ryczywolskim cmentarzu parafialnym. W ostatniej drodze towarzyszyli mu członkowie rodziny na czele z małżonką Marią, licznie przybyli przyjaciele i znajomi, przedstawiciele gminy Ryczywół z wójt Renatą Gembiak-Binkiewicz, powiatu obornickiego, posła Krzysztofa Paszyka i gminnych struktur PSL.

Los sprawił, że zarówno ostatni męski przedstawiciel szambelańskiej linii Koczorowskich, jak i ks. Ostrowicz - kaznodzieja, który ponad półtora wieku temu żegnał matkę wszystkich jej pokoleń, znaleźli miejsce wiecznego spoczynku w powiecie obornickim.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto